Mówi się, że powodem takiej postawy jest tajemniczy wirus, jednak dziwi fakt, że Nicholls we wtorkowym memoriale Kenny'ego Olssona w szwedzkim Norrkoeping był czwarty.
- Nie wiem, co o tym myśleć. Pozostaje mi wierzyć, że akurat kryzys związany z jego chorobą przypadł na nasz mecz z Włókniarzem. Ale też dziwi mnie fakt, że Scott pojechał do Szwecji. Na razie jednak nie robimy afery. Czekamy na wyniki badań, które ma nam wysłać - mówi Gazecie Wyborczej prezes Atlasa, Krystyna Kloc.
Według doniesień dziennika, jeśli choroba zawodnika okaże się poważna, klub rozwiąże z nim kontrakt. To jednak oznaczałoby duży problem dla trenera Marka Cieślaka. Obecnie bowiem Atlas zatrudnia tylko pięciu seniorów.