Nie spał przez dwa lata. W końcu ktoś dał mu szansę (wywiad)

WP SportoweFakty / Dragan Visnjic / Jurica Pavlic na jednym kole
WP SportoweFakty / Dragan Visnjic / Jurica Pavlic na jednym kole

Jurica Pavlic podpisał kontrakt z Car Gwarant Startem Gniezno i chce wrócić do gry w lidze polskiej. Chorwat opowiedział nam o przygotowaniach do nowego sezonu, a także odniósł się do tego, co robił przez ostatnie dwa lata.

[b]

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Wraca pan do ligi polskiej po dosyć długiej przerwie. Co się z panem działo, kiedy nie jeździł pan w naszym kraju?
Jurica Pavlic, zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno:[/b]

Dużo ludzi o to pyta, ale ja tego nie komentuję. Niech to będzie tajemnicą. Przez cały ten czas myślałem o lidze polskiej. Byłem w kontakcie z kilkoma chłopakami. Przyjeżdżałem też na żużel do Polski. Teraz Start Gniezno otworzył przede mną drzwi i chcę to wykorzystać. Jestem bardzo zdeterminowany - bardzo mi się chce jeździć na żużlu. Chce się pokazać z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że wyniki to pokażą.

Nie jeździł pan w Polsce, ale co jakiś czas słyszeliśmy o startach Juricy Pavlica w różnych zawodach, głównie towarzyskich.

Nie zapomniałem, jak się jeździ. Brakowało mi jednak tej płynnej jazdy. Nie było też stabilnych wyników. Zdarzały się lepsze i gorsze biegi. Nie wiedziałem, dlaczego czasem było słabo. Po prostu brakowało jazdy. Jeździłem dla siebie, kompletnie wyluzowany. Nie zapomniałem jednak, jak to jest w polskiej lidze. Dam z siebie wszystko, żeby zagrało.

ZOBACZ WIDEO Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"

Podpisał pan kontrakt ze Startem Gniezno. Czy były też propozycje z innych klubów? 

Tak, były. Coś w środku mi jednak mówiło, że Gniezno będzie odpowiednim wyborem. Podoba mi się tutejszy tor, co też było ważną kwestią. Ponadto jest blisko do Leszna. To wszystko miało wpływ. Nie zastanawiałem się zbyt długo.

W Lesznie ma pan swoją bazę sprzętową?

Tak. Poza tym właśnie z Leszna pochodzi mój główny sponsor - firma Wamet, której bardzo dziękuję za okazywaną pomoc. W Lesznie mam dom. To miasto jest dla mnie takim drugim domem. Właśnie stamtąd będę przyjeżdżał na zawody. W trakcie sezonu będę mieszkał w Polsce.

A jakim sprzętem będzie pan dysponował w tym sezonie? Wiem, że nie otrzymał pan żadnych środków finansowych ze Startu na przygotowania.

Przez minione dwa lata nie spaliśmy. Byłem w kontakcie z tunerami. W styczniu też wybieram się do swojego tunera i mamy porozmawiać. Wiadomo, jaki tor będzie, więc będziemy mogli trochę potestować. Silniki, które miałem do tej pory, były bardzo dobre. Po prostu mi brakowało jazdy i nie potrafiłem dokonywać odpowiednich korekt w trakcie zawodów.

Jakie ma pan plany na najbliższy czas? Jak będą wyglądały pańskie przygotowania?

Największą uwagę skupię na treningach fizycznych. Nie mogę powiedzieć, że przez dwa lata nie robiłem nic, ale na pewno brakowało tych przygotowań. Teraz mam zamiar przygotowywać się do marca. Jestem spokojny o formę. Fizyczna dyspozycja na pewno będzie dobra. Z psychiką też będzie w porządku, poza tym spokojnie dogramy wszystko ze sprzętem. Nie mogę się doczekać sezonu!

Myśli pan, że uda się panu wywalczyć stałe miejsce w składzie Startu Gniezno?

Koncentruję się na sobie. Chcę dobrać dobry sprzęt i po prostu bawić się żużlem. Wierzę, że cała reszta się ułoży.

A jak ocenia pan składy rywali? Na papierze większość z nich wygląda mocniej, niż wasz.

Jakby zapytał mnie pan trzy lata temu, to pewnie bym wiedział. Teraz interesuję się sobą i chcę siebie jak najlepiej przygotować. To wszystko.

Co jest pańskim celem numer jeden na sezon 2018?

Podczas tych dwóch lat wiele się zmieniło. Po prostu chcę się bawić żużlem. Nie mam takiego podejścia, jak kiedyś. Chce się bawić i czerpać z tego radość. Mocno koncentruję się na sobie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Czy sądzi pan, że uda się panu wrócić do poziomu, który prezentował pan niegdyś w barwach Unii Leszno?

Myślę, że tak. Przez te dwa lata mało jeździłem, ale były takie biegi, w których sam byłem zaskoczony swoją dobrą jazdą. Wiem, że coś we mnie jest, a teraz trzeba do tego dołożyć resztę. Zobaczymy, zobaczymy...

Przed sezonem Start Gniezno ma przyjechać na obóz do Gorican. Ciekawa forma przygotowań do kolejnych rozgrywek.

Jak pozwoli pogoda, to potrenujemy w Gorican. Czasem aura jest fajna, a innym razem już nie. Oczywiście serdecznie zapraszam moich kolegów. Bardzo bym się ucieszył, jeśli by przyjechali do mojego miasta. Jeżeli pogoda w Polsce na to nie pozwoli, to u mnie zaliczymy dobre wejście w sezon.

A jak pan ocenia klimat panujący w gnieźnieńskiej drużynie? Znał pan wcześniej tych zawodników?

Każdego z nich znałem od paru lat, ale nie mieliśmy jakiegoś dużego kontaktu. Jesteśmy razem od dwóch czy trzech godzin i nie widzę, żeby były jakieś różnice. Wszystko gra!

Komentarze (35)
avatar
Tommy 1952
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia i sukcesów w Gnieźnie. Wracaj do gry i trzymaj gaz:) 
avatar
TurboAlex
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To ładnie musiał wciągać jakiś koks. Może Grisza go poczęstował ? 
avatar
jaune-bleu
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jest dopiero hit! Czytaj całość
avatar
baraboszkin
11.12.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
...a co miał niby robić przez ostatnie dwa lata ? skoro nie jeździł, więc pewnie pracował w firmie swojego ojca Pavlic-Asfalt-Beton, kładąc asfalt - nie ma się czego wstydzić, praca jak każda Czytaj całość
avatar
kedzior
10.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dwa lata nie spał to musi być poważnie chory