Działacze Kolejarza Opole zbudowali bardzo ciekawy skład na przyszłoroczne rozgrywki 2. Ligi Żużlowej. Do drużyny dołączyli Sebastian Ułamek, Hubert Łęgowik, Oskar Polis i Richard Lawson, z kolei kontrakty z opolanami przedłużyli Denis Gizatullin, Adrian Gomólski i Kevin Woelbert. Na papierze Kolejarz dysponuje jednym z mocniejszych zestawień w lidze, jednak Grzegorz Sawicki nie chce mówić jeszcze, że w pełni zakończył się już proces odbudowy żużla w Opolu.
- Puentą procesu odbudowy żużla musi być sukces sportowy, a dotychczas go nie osiągnęliśmy. Jeżeli uda nam się wywalczyć awans, to dopiero wtedy będziemy mogli mówić o zakończeniu pewnego etapu naszej działalności. Aby wsparcie finansowe było wyższe najpierw musimy osiągnąć wyższy poziom sportowy. Dostaliśmy kredyt zaufania od prezydenta miasta, marszałka województwa oraz naszych partnerów biznesowych. Teraz musimy pokazać, że dobrze te środki wykorzystaliśmy. Do pełni szczęścia brakuje też kibiców, którzy stworzyliby oprawę na naszym stadionie. Kolorowy i głośny stadion uzupełnia dramaturgię widowiska sportowego. Jestem przekonany, że fanatycy żużla uaktywnią się wraz z dobrymi wynikami drużyny - tłumaczy prezes opolskiego klubu w rozmowie z zuzelopole.pl.
O awans w przyszłym sezonie będzie Kolejarzowi bardzo trudno, bowiem zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w 2. Lidze Żużlowej jest Stal Rzeszów, a walkę o wysokie cele zapowiadają też TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. czy Stainer Unia Kolejarz Rawicz. - Jeśli nie teraz, to kiedy? Mamy dobrego trenera, dobrą drużynę złożoną za niemałe pieniądze. Dobrze by było zawalczyć o wysokie cele. Ale jeżeli się nie uda, to za rok znów wyciągniemy wnioski i jeszcze lepiej przebrniemy przez okres transferowy - dodaje Sawicki.
ZOBACZ WIDEO Prof. Marek Harat: Obrażenia Tomasza Golloba były bardzo poważne
Jest kilka drużyn wskazywanych na czołówkę. Będą play offy. Ktoś (czy Stal?) awansuje bezpośrednio, ktoś powalczy w barażach...