Rzadko zdarza się, by politycy Platformy Obywatelskiej zgadzali się z decyzjami partii rządzącej. Tym razem jest jednak inaczej. Władysław Komarnicki przyklasnął jednemu z ostatnich ruchów Beaty Szydło w roli premiera. Gollob, dzięki temu, może liczyć co miesiąc na 4 tys. zł. specjalnej renty.
Stalowym Piórem to cykl felietonów Władysława Komarnickiego, byłego prezesa Stali Gorzów.
***
Jestem jednym z senatorów Rzeczypospolitej. W wielu sprawach mogę nie zgadzać się z obecnym rządem i możemy stać po dwóch stronach barykady. Przypadek Tomasza Golloba jest jednak wyjątkiem. Niezmiernie cieszę się z decyzji premier Beaty Szydło, która zdecydowała się przyznać specjalną rentę naszemu mistrzowi. Dziękuję zarówno jej jak i wszystkim innym osobom, które się do tego przyczyniły. To bardzo ładna i jedyna dobra decyzja, jaką można było podjąć w tej sprawie. Lepiej, że stało się to późno niż wcale.
Myślę, że sprawa ta nie powinna wzbudzać żadnych kontrowersji. Tomek Gollob to mistrz świata i ikona naszego żużla. Przez lata reprezentował polskie barwy na arenie międzynarodowej, a my, polscy kibice, mogliśmy być z niego dumni. Takich osób jak Tomek nie można zostawić w potrzebie.
Zresztą, na całym świecie jest tak, że państwo tak wybitnych i zasłużonych jednostek nie zostawia w biedzie. Rehabilitacja Golloba pochłania ogromne koszty i dobrze, że państwo stanęło na wysokości zadania i mu choć w pewnym stopniu pomoże.
Muszę przyznać, że sam jestem w stałym kontakcie z Tomkiem Gollobem i często do siebie telefonujemy. Zawsze staram się podnieść go na duchu i przekazać dobre słowa. Tomasz cierpi i ból jest straszliwy. Jestem jednak pełen optymizmu. Znam go i wiem, że jest tytanem pracowitości. On się nigdy nie poddaje. Nieraz już udowodnił, że potrafi wygrać z przeciwnościami.
Władysław Komarnicki
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Lekarz sugerował Gollobowi zakończenie kariery. "To był pierwszy dzwonek, powinienem był zareagować"
[/color]
Co za młotek.