Oceniamy siłę drużyn: Powinien kończyć karierę, a ma być liderem

Jako, że znamy już składy ekstraligowe, w najbliższych dniach ocenimy siłę poszczególnych drużyn. Z kadry, którą ma Unia Tarnów, trudno ulepić coś dobrego. Nie ma nawet pewniaków na prowadzących parę.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Nicki Pedersen WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Oceny poszczególnych formacji w Grupa Azoty Unii Tarnów dokonują Wojciech Dankiewicz (ekspert nSportu+) i Michał Wachowski (redaktor WP SportoweFakty).

***

Unię oceniliśmy w skali szkolnej od 1 do 6.

Pierwsza linia (Nicki Pedersen, Peter Kildemand, Kenneth Bjerre): 4

- Nie brakuje głosów, że Nicki Pedersen poważnie ryzykuje, chcąc kontynuować swoją karierę. Jeden niebezpieczny upadek i jego sezon będzie zakończony. Jeśli Unia Tarnów upatruje w takiej osobie lidera zespołu, to ja jej gratuluję - mówi Wachowski.

- Niby mówi się, że wiek nie jest tak ważny. Hancock w wieku Pedersena zostawał przecież mistrzem świata. Amerykanin nie jeździ jednak tak agresywnie jak Duńczyk, przez co nie nabawił się w życiu tylu kontuzji. Nicki jest teraz kruchy i stracił niemalże cały ostatni sezon. Trudno w zasadzie powiedzieć, jak będzie wyglądać na torze po tej rocznej przerwie. Jest to wielka niewiadoma i zgadzam się z tym, że Unia ryzykuje - stwierdza Dankiewicz.

- Jeśli w kimś miałbym upatrywać tu lidera zespołu, to w Kildemandzie. W Lesznie był szaraczkiem i drugą linią. Kto wie, czy w Tarnowie nie nastąpi u niego przełom - spekuluje Wachowski.

- To myślenie życzeniowe. Zresztą jak co sezon w przypadku Kildemanda. On już kolejny rok nie mógł dogadać się ze swoimi motocyklami, a towarzystwo w Lesznie, gdzie jeździł u boku gwiazd, najwyraźniej mu nie służyło. Zmiana otoczenia może Kildemandowi pomóc, ale pewniakiem jako prowadzący parę na pewno nie jest. To samo Kenneth Bjerre, który w większości klubów Ekstraligi byłby solidną drugą linią. Tu widzą go w roli jednego z liderów, ale nie oszukujmy się. Parunastu punktów co mecz zdobywać nie będzie - przekonuje Dankiewicz.

Druga linia (Jakub Jamróg, Artur Mroczka, rezerwowy Wiktor Kułakow): 3-

- Fajnie, jakby ci zawodnicy coś pojechali, ale fajerwerków się nie spodziewam. Nie oszukujmy się. Mroczka to w tym momencie zawodnik pierwszoligowy. Miał już okazję startować w Ekstralidze i wyników nie było. Jamróg może coś pokazać, ale raczej tylko na torze w Tarnowie - stwierdza Dankiewicz.

- A ja nie do końca się z tym zgodzę. Jamróg jest niedoceniany. W poprzednim sezonie miał średnią praktycznie identyczną jak Kacper Gomólski, który trafił ostatecznie do Falubazu. W Ekstralidze Kuba może prezentować poziom nie gorszy niż Tobiasz Musielak - mówi Wachowski.

- To nie tak, że nie doceniam zawodników z Nice 1. Ligi. Kuba pewnie pokaże w niejednym biegu klasę i zanotuje parę fajnych meczów. Na zapleczu Ekstraligi nie ma jednak zawodników z Grand Prix, a tu w praktycznie każdym wyścigu stanie z takimi pod taśmą. Trzeba mieć naprawdę niezłe umiejętności i sprzęt, by coś zdziałać. Obawiam się, że Kuba pewnych rzeczy nie przeskoczy - dodaje Dankiewicz.

Juniorzy (Patryk Rolnicki, Kacper Konieczny): 2+

- Jest nadzieja na solidne występy Rolnickiego (średnia bieg 1,689 w Nice 1. Lidze). Ale Konieczny (0,238)? Powiem delikatnie, że sporo jeszcze przed nim nauki - mówi Wachowski.

- Faktycznie, nie ma w formacji młodzieżowej szału. Atutem tych juniorów jest jednak to, że są już w miarę objeżdżeni. U siebie mogą trochę tych punktów nazbierać, ale na wyjazdach będzie dużo gorzej - dodaje Dankiewicz.

Ocena Unii Tarnów: 4 + 3- + 2+ = 9 punktów

ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Unia Tarnów spadnie w 2018 roku z Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×