Stal Gorzów straciła ponad pół miliona złotych. To rysa na udanym sezonie

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Stal - Falubaz. Martin Vaculik ucieka przed Jasonem Doylem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Stal - Falubaz. Martin Vaculik ucieka przed Jasonem Doylem

Ireneusz Maciej Zmora podsumował tegoroczny sezon w wykonaniu Cash Broker Stali. Żółto-niebiescy odnieśli w nim sporo sukcesów, jednak nie zabrakło też niemiłych momentów. Sporą rysą była frekwencja na ostatnim meczu w Gorzowie.

Koniec grudnia to czas podsumowań. Cash Broker Stal Gorzów w 2017 roku odniosła sporo sukcesów - od dokonań drużynowych, po osiągnięcia indywidualne. - To był dobry rok dla Stali Gorzów. Zdobyliśmy brązowy medal mistrzostw Polski, Bartek Zmarzlik i Krzysiek Kasprzak wywalczyli mistrzostwo Polski par klubowych, a Przemek Pawlicki został wicemistrzem Polski. To naprawdę duże osiągnięcia. Trzy medale w ciągu jednego roku to niewątpliwie sukces. Oprócz tego mistrz Polski został zawodnikiem Stali Gorzów, co też jest niezłym wydarzeniem. Ponadto w sierpniu mieliśmy bardzo udany turniej Grand Prix, gdzie stadion Edwarda Jancarza nie był w stanie przyjąć wszystkich zainteresowanych tym wydarzeniem. Sezon uważam za bardzo udany - wylicza Ireneusz Maciej Zmora w rozmowie z Radiem Gorzów.

W gorzowskim klubie humory po minionym sezonie byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie przegrany dwumecz półfinałowy z Betardem Spartą Wrocław. W rewanżowym spotkaniu żółto-niebiescy byli o krok od awansu do finału, jednak po dramatycznej końcówce do potyczki o mistrzostwo Polski przedarli się wrocławianie. Gorzowianom z kolei przyszło walczyć o brązowe krążki. - Odczuwałem olbrzymi niedosyt, a nawet ból, po przegraniu dwumeczu ze Spartą Wrocław i brakiem awansu do finału. Bałem się, że jak przyjedzie Falubaz, to znów będziemy musieli przełknąć gorycz porażki i straszny smutek. Na szczęście zawodnicy stanęli na wysokości zadania i dwukrotnie wygraliśmy z zielonogórzanami, kończąc sezon miłym akcentem - komentuje prezes Cash Broker Stali.

Brak awansu do finału gorzowianie odczuli nie tylko pod kątem sportowym. Ucierpiała także klubowa kasa, gdyż pojedynek o brąz z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra na stadionie im. Edwarda Jancarza oglądało tylko siedem tysięcy kibiców. - Trzeba powiedzieć, że wpływy z meczu o brąz z Falubazem daleko odbiegały od planowanych. Ponieśliśmy stratę na poziomie około 550 tysięcy złotych. To boli. Teraz musimy mocniej zacisnąć pasa. Klub ma obecnie 70 lat i liczę na to, że będzie świętował kolejne 70 - dodaje Zmora.

ZOBACZ WIDEO Juventus lepszy od Romy, Szczęsny uratował mistrza przed stratą punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (44)
avatar
undisputed
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak Kuźwa !!! dla was liczy się tylko kasa panie prezesie ale to żadna nowość!!! Ewidentnie mecz rewanżowy z Wrocławiem był.... cudownie przegrany!!! ewidentnie wszyscy na raz pojechali bard Czytaj całość
avatar
simo
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żeby coś stracić, to trzeba to coś najpierw mieć. 
avatar
StGforever To moja drużyna
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
BZDURA !!!!! Stal niczego nie straciła !!!
Stal G.co najwyżej MOGŁA ZAROBIĆ !!! , ale nie zarobiła i tyle....
Dawidzie Borku beznadziejny pisarzyku NAZYWAJ
Czytaj całość
avatar
kompozytor
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Dobrze tym wieśniakom z gorzówka. 
avatar
malin1976
28.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
5000 ludzi więcej na tym meczu o brąz przy biletach po 50 zł bez ulgowych jakby Zmora zaszalał daje dopiero 250 tysięcy zł . Gdzie reszta ?