Sparingi tylko z sędziami. Trenerzy pytają o swoją swobodę
Od tego roku każdy sparing ma być zgłaszany do żużlowej centrali, a na zawody mają przyjeżdżać sędzia i inne osoby funkcyjne. Trener Stali Gorzów, Stanisław Chomski, liczy na to, że szkoleniowcy zachowają mimo tego dużą swobodę działania.
- To, że nie było sędziego, nie oznacza, że na torze była dotychczas zupełna samowolka, a zawodnicy jeździli po dziesięć okrążeń - mówi nam trener Cash Broker Stali Gorzów, Stanisław Chomski. - Takie zawody przed sezonem są ważne, bo można sprawdzić pewne elementy taktyczne i wiele rzeczy wypróbować. Nie mam nic przeciwko obecności arbitra. Nie chciałbym jednak, byśmy my, trenerzy, mieli teraz ograniczoną swobodę działania - dodaje.
Chomski zwraca uwagę na fakt, że dotychczas w czasie treningów punktowanych trenerzy nie musieli trzymać się kurczowo regulaminu. Dokonywali dowolną liczbę zmian i rezerw taktycznych. Przepisy schodziły na drugi plan, bo na pierwszym miejscu było rozjeżdżenie się po zimie i wypróbowanie różnych wariantów taktycznych.
- Nie chciałbym, by poszło to w taką stronę, że na sparingach obowiązują nas identyczne zasady jak w lidze. Wówczas idea, jaką jest mecz kontrolny, zostałaby zupełnie zaburzona. Dotyczy to nie tylko zmian czy liczby zawodników w składzie, ale także przygotowania toru do zawodów. Do tej pory trenerzy obu drużyn ustalali to między sobą. Czy teraz, przy obecności sędziego, będzie wyglądać to inaczej? Jest wiele pytań, a odpowiedzi nie znamy - mówi szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>