PZM przycisnął kluby. Będą sparingi, a nie treningi punktowane i większe koszty

PAP /   Mateusz Wójcik
PAP / Mateusz Wójcik

PZM wprowadził nowy zapis do "Regulaminu Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych", który dokładnie reguluje co jest sparingiem. Ucierpieć na tym mogą kluby, bo wzrosną koszty, ale i kibice, przed którymi test-mecze mogą być ukrywane.

Przez lata polskie kluby organizowały "sparingi", które tak naprawdę były zwykłymi treningami punktowanymi. Nie było przede wszystkim potrzeby załatwiania na takie ściganie sędziego, co wiąże się z kosztami. Teraz to się zmieni. PZM wprowadził do regulaminu zapis regulujący co jest sparingiem (będzie obowiązywał od 2018 roku). Jeśli klub w porozumieniu z innym zorganizuje treningowe ściganie, które będzie otwarte dla kibiców albo na którym będzie spiker, programy zawodów lub o którym będzie generowana informacja przez organizatora, to będzie to już sparing.

[quote]Art. 50a
(zalecany w sezonie 2017, obowiązuje od sezonu 2018)
Zawody sparingowe 15 biegowe
1. Zawody sparingowe - wyścigi na torze żużlowym, w których biorą udział zawodnicy z przynajmniej dwóch klubów posiadające znamiona rywalizacji sportowej realizowanej według ustalonego rozkładu biegów oraz dodatkowo spełniające przynajmniej jeden z poniższych warunków:
1) są otwarte dla publiczności lub rozgrywane są przy obecności kibiców,
2) informacja o zawodach jest generowana przez organizatora,
3) rozgrywane są z udziałem spikera,
4) został sporządzony program zawodów.
2. Udział biorą dwie drużyny po 6 - 7 zawodników, z możliwością dodatkowych zawodników rezerwowych w każdej drużynie. Wykaz dokumentów uprawniających zawodników do startu w zawodach jest zawarty w art. 15.
3. Z numerami 6 i 7 oraz 14 i 15 mogą być zgłoszeni zawodnicy bez względu na wiek i narodowość. Mogą w biegach I-XIII zastąpić innego zawodnika na zasadzie rezerwy zwykłej.
4. Do biegów nominowanych XIV i XV nominują trenerzy bez względu na ilość zdobytych punktów w biegach I-XIII. Dopuszczalny jest start tego samego zawodnika w obu biegach nominowanych.
5. Zawodnicy otrzymują numery startowe i kolory kasków jak niżej: drużyna gości 1-7 - kolor żółty i biały, drużyna gospodarzy 9 - 14 - kolor czerwony i niebieski.

6. Rozkład biegów:

7. Możliwa jest modyfikacja tabeli biegów poprzez zmniejszenie ilości rozegranych biegów lub zmiana ilości przerw technicznych.
8. Nie ma obowiązku sporządzania protokołu z zawodów.
9. Możliwe jest przeprowadzenie treningu przed zawodami wg zasad uzgodnionych przez obie drużyny.
10. Możliwe są również dodatkowe zasady rozgrywania zawodów uzgodnione na piśmie pomiędzy drużynami i sędzią zawodów.
11. Organizator wyznacza kierownika zawodów, kierownika startu, spikera oraz minimum 2 wirażowych - po 1 na każdym łuku. Nie ma obowiązku wyznaczania innych osób funkcyjnych np. kierownika parku maszyn, sekretarza zawodów, chronometrażysty, itp.[/quote]

Dlaczego zmiana przepisów może być dla klubów problemem? Treningi punktowane bywają organizowane na ostatnią chwilę. W żużlu nie ma sędziów zawodowych, którzy tylko czekają na telefon aby móc poprowadzić zawody. Każdy z nich ma inne obowiązki, więc nie jest powiedziane, że kluby zawsze zdążą kogoś na czas zaprosić. A co wtedy? Kluby pewnie i tak zorganizują ściganie, ale w obawie przed karami ze strony PZM, nie poinformują o tym kibiców i zamkną bramy stadionów.

Zapis regulaminowy w tym kształcie pozostawia klubom pewną furtkę jak nadal organizować trening punktowany. Na tę chwilę sparingiem ma być tylko spotkanie dwóch drużyn, gdzie przewidzianych do startu będzie minimum sześciu zawodników. Nie ma natomiast żadnej wzmianki jeśli chodzi o turnieje par czy indywidualne. Zgodnie z tym zapisem, sparingiem nie byłby też mecz przeprowadzony wg tabeli biegowej dla ligi duńskiej, czyli zakładający start pięciu zawodników w każdym z zespołów.

Organizacja sparingu wiązać się też będzie z większymi kosztami. Może nie bardzo dużymi, ale dla mniejszych klubów odczuwalnymi. W regulaminowych "Postanowieniach na rok 2017" przy opłacie którą należy uiścić za obecność sędziego na sparingu nie ma wpisanej żadnej kwoty, a Leszek Demski tłumaczy, że to dlatego, bo arbitrzy mają prowadzić te spotkania za darmo. Organizator ma jedynie opłacić dojazd, gdzie średnio za przejechany kilometr trzeba zapłacić 62 grosze. Do tego dochodzi wynagrodzenie dla osób funkcyjnych jak kierownik zawodów czy kierownik startu.

Pytanie brzmi czy sędziowie będą mieć czas i chęci, aby za sam zwrot kosztów dojazdu prowadzić sparingi? Choćby w przypadku zawodów towarzyskich sędziemu trzeba zapłacić 500 złotych (300 zł jeśli arbiter jest z tego samego miasta co organizator), tutaj arbiter nie ma nic. A jak już wspomnieliśmy wcześniej, takie test-mecze bywają organizowanie na ostatnią chwilę. Najlepszy tego przykład mieliśmy w środę, kiedy tego samego dnia zapadła decyzja o odjechaniu spotkania Naturalnej Medycyny PSŻ Poznań z Get Well Toruń.

ZOBACZ WIDEO W Łodzi można było jechać do końca? Zawodnik Orła uważa, że należało trochę poczekać

Komentarze (31)
avatar
NickiX
28.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakaś dziwna moda ostatnio nastała,coś jest dobrze,to trzeba to rozpieprzyć.Zabijanie żużla trwa... 
avatar
sympatyk żu-żla
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze takiej głupoty nie wymyśliła żadna federacja tylko nasza biurokracja.Jeżeli kluby się dogadują chcą sobie pojeździć Niech sobie jadą problem klubów.Sędzią takiego est meczu może być te Czytaj całość
avatar
yes
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rodzaj ubezwłasnowolnienia klubów. 
avatar
Radi
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedyne co moge napisac to ZAL.... 
avatar
Lejonen Gislaved
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Związek to ZŁO-(DZIE-JE). Byłoby dużo lepiej i taniej gdyby kluby same decydowały o swojej działalności a proste i ogólne przepisy w minimalnej ilości uchwalałaby spółka z nich złożona.