Rufin Sokołowski: Stadion w Lesznie ma duszę. Motoarena nie

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Stadion Unii Leszno
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Stadion Unii Leszno

- Uważam, że Unia nie potrzebuje takiego obiektu jak Motoarena w Toruniu. Na Smoczyku w Lesznie jest przynajmniej klimat. To stadion z duszą - przekonuje były prezes klubu, Rufin Sokołowski.

Dyskusję o nowym obiekcie dla Fogo Unii wywołał zaraz po ubiegłorocznym finale PGE Ekstraligi jej prezes Wojciech Stępniewski. Od tamtego czasu temat co rusz wraca, doprowadzając ludzi z Leszna do szewskiej pasji. Obiektowi, zbudowanemu za czasów PRL-u, daleko do standardów, jakie gwarantuje MotoArena czy stadion w Gorzowie. Lokalni kibice, jak widać choćby po komentarzach w Internecie, starają się jednak nie narzekać, wybaczając obiektowi nawet nie najlepszą dostępność do toalet.

W obronie Smoczyka stanął też Rufin Sokołowski, który w latach 1994-2004 był prezesem Unii. Uważa, że 64-tysięczne Leszno niekoniecznie musi ścigać się z większymi miastami o najnowocześniejszy stadion.

- Jeżdżę po Polsce i znam dobrze choćby Motoarenę w Toruniu. Nie wiem czy chciałbym, aby w Lesznie powstał podobny obiekt. Nasz Smoczyk ma chociaż swój niepowtarzalny klimat. To stadion z duszą i mi zupełnie nie przeszkadza to, że zbudowano go kilkadziesiąt lat temu. Wielu kibiców patrzy na tę sprawę podobnie. Nie musimy na siłę budować w Lesznie drugiej Motoareny - mówi.

Sokołowski zwraca przy tym uwagę, że odkąd torunianie wybudowali nowy obiekt, nie zostali jeszcze mistrzami Polski. Po raz ostatni świętowali taki triumf w 2008 roku. - Moim zdaniem Motoarena wcale im nie służy. Na dawnym obiekcie mieli duży atut własnego toru, a teraz im tego brakuje. Nie podoba mi się zresztą pomysł, by dach zakrywał część toru. Nawierzchnia nie zachowuje się przez to naturalne. Gdyby w Lesznie myśleli o podobnym projekcie dachu, to mocno bym protestował - dodaje Sokołowski.

Były prezes Unii wątpi, by w najbliższej dekadzie stadion w Lesznie został gruntowanie przebudowany. Koszta takiej inwestycji byłyby zbyt duże. - Dopiero kilka lat temu zamontowano na tym obiekcie wszystkie krzesełka. Burzenie stadionu byłoby więc marnotrawstwem pieniędzy i mieszkańcom by się to nie podobało. Z kolei budowanie dachu nad obecnymi, płaskimi trybunami, byłoby bardzo trudnym przedsięwzięciem. Myślę więc, że wszystko zostanie w Lesznie po staremu - kwituje Sokołowski.

ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja

Źródło artykułu: