Klub z Przemyśla ma już nazwę. W wakacje pierwsze jazdy na torze

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mecz KSM Krosno - PSŻ Poznań
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Mecz KSM Krosno - PSŻ Poznań

KS Spartan Przemyśl - tak nazywa się klub, który założył żużlowiec-amator Maciej Gilowski. W budowę minitoru włożył już ponad 100 tysięcy złotych, a miniżużel to tylko początek ambitnego projektu.

W tym artykule dowiesz się o:

W Przemyślu żużlowi zapaleńcy pracują obecnie nad statutem. Wkrótce ma zostać założone stowarzyszenie KS Spartan Przemyśl. Nazwa została wymyślona w nietypowy sposób. - Przede wszystkim chcieliśmy być neutralni wobec klubów mających swoją historię w Przemyślu. Nie wywodzimy się ani ze środowiska Czuwaju, ani Polonii. W nazwie cofnęliśmy się do czasów starożytnych i wymyśliliśmy ją razem z grafikiem, który sporządził logo. W naszym mieście ludzie nie wiedzą co to żużel, często mylą go z motocrossem. My chcemy edukować mieszkańców, niezależnie od ich dotychczasowych preferencji kibicowskich - powiedział Maciej Gilowski, założyciel klubu.

Gilowski sam chce być trenerem i szkolić początkowo miniżużlowców, a następnie amatorów, a może również szkółkowiczów, którzy w bliższej lub dalszej przyszłości mogliby stanowić trzon ligowej drużyny. Do tego jeszcze daleko, choć efekty pierwszych rozmów są widoczne. - Mamy kilka podmiotów z okolic Przemyśla, które chcą nam pomóc, tak jak lokalna firma Transbet. Rozmawiałem też z prezydentem Przemyśla i również jest zainteresowany klubem żużlowym w mieście - ocenił.

Ligowy żużel w przyszłości mógłby zagościć na stadionie Polonii Przemyśl. Niezależnie od tego trwają prace nad minitorem. Ile to kosztuje? Żużlowi zapaleńcy z Podkarpacia kupili działkę, zabetonowali ją, zamontowali bandy. Łączny koszt włożony w infrastrukturę ma wynosić 110 tysięcy złotych - mniej niż mogłoby się wydawać, jednak więcej, by porzucić swój pomysł łatwą ręką.

- Mamy zamontowane bandy z opon na prostych, a na łukach dysponujemy dmuchanymi bandami. Na razie wypchane są one słomą, bo czekamy na podłączenie prądu. Powstanie też budynek biurowo-socjalno-sanitarny, park maszyn i trybuna, a także wydzielony parking. Dookoła są obiekty miejskie i może uda się porozumieć w sprawie dzierżawy. Mamy tymczasowe pozwolenie na budowę obiektu i pod koniec marca powinniśmy dostać ostateczne pozwolenia. Na początek będzie to minitor, aczkolwiek chcemy zrzeszyć na nim żużlowych amatorów. W międzyczasie liczymy na porozumienie w kwestii użytkowania stadionu Polonii, jednak w dostosowaniu go do żużla musiałoby pomóc miasto. Najważniejsze, że prace posuwają się w odpowiednim kierunku - przekazał Maciej Gilowski.

Prace w Przemyślu posuwają się w odpowiednim kierunku
Prace w Przemyślu posuwają się w odpowiednim kierunku

Na początku przemyski minitor nie będzie posiadał licencji i na występy pierwszych wychowanków Spartana, choćby w rozgrywkach miniżużlowych trzeba będzie poczekać. Same treningi to jednak nie tak odległy czas. - Realnym terminem otwarcia jest czerwiec-lipiec. Rozmawialiśmy już z niektórymi miniżużlowcami i zaprosiliśmy ich do nas, by pokazali co umieją. Za dwa lata realny jest oficjalny start zespołu. Drużyna ligowa to bardziej złożony temat, choć jest to długofalowy cel. Teraz nastawiamy się na szkolenie, a następnie jeśli będziemy dysponować odpowiednimi umiejętnościami popartymi budżetem, przyjdzie czas na ligę. W tym aspekcie wiele zależy od tego, w jakim kierunku potoczą się prowadzone przez nas rozmowy - podsumował Gilowski.

ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"

Źródło artykułu: