18-latek startował niedawno w rywalizacji z seniorami i ostatecznie zajął dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Teraz, w mistrzostwach w kategorii juniorskiej, nie miał sobie równych i wygrał zawody z kompletem punktów.
Nazwisko Lidsey od dawna kojarzą ci, którzy śledzą rywalizację w Australii. Młody zawodnik jest wychowankiem samego Leigh Adamsa i mieliśmy już okazję oglądać go podczas turniejów w Europie. W mistrzostwach Australii juniorów pokazał się zresztą także przed rokiem. Wówczas uplasował się na trzeciej pozycji, tuż za Maxem Fricke i Jackiem Holderem.
Możemy się spodziewać, że walkę o australijski talent stoczą niebawem polskie kluby. Chyba, że wszystkich uprzedzi Fogo Unia Leszno. Sugeruje to zresztą ekspert nSport+ i komentator naszego portalu, Sławomir Kryjom. "Im szybciej Jaimon Lidsey trafi do @UniaLesznoKS i @KolejarzRawicz tym lepiej dla wszystkich" - napisał na Twitterze.
Sygnały w tej sprawie wysyła zresztą sam prezes Fogo Unii, Piotr Rusiecki. Nie tak dawno na antenie leszczyńskiego radia komplementował Lidseya. Ostatnio w internecie zamieścił poza tym zdjęcie, na którym ściska się zarówno z 18-latkiem, jak i pozyskanym przez Unię Bradym Kurtzem.
Trzeba przyznać, że Lidsey miałby w Lesznie dobre warunki do dalszego rozwoju. Zwłaszcza, że mógłby startować regularnie w drugim zespole Unii, jaki powstał ostatnio w Rawiczu.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja