Kadra Lwów przebywa w Karkonoszach, gdzie pod czujnym okiem trenerów Marka Cieślaka i Piotra Ruszela przygotowuje się do sezonu. Brakuje Fredrika Lindgrena, który pracuje nad formą indywidualnie ze względu na kontuzję pleców, jakiej doznał pod koniec zeszłego sezonu. Inny rekonwalescent w składzie Włókniarza, Adrian Miedziński, trenuje na pełnych obrotach.
Torunianin również przedwcześnie zakończył zeszłoroczne rozgrywki. W jego przypadku przyczyną było zwichnięcie stawu barkowego. Uraz został wyleczony i jak zapewnił prezes częstochowskiego klubu, Michał Świącik, nie ma obaw o stan zdrowia zawodnika. Wszystko ma być "ok". - Adrian we wtorek przyjechał do Częstochowy, odbyliśmy spotkanie, podczas którego omówiliśmy przygotowania do sezonu i same rozgrywki. Wszystko mamy pod kontrolą - oznajmił Świącik. - Poza tym, wcześniej przeszedł kompleksowe testy medyczne i miał bardzo dobre wyniki - dodał.
Badania, o których wspomniał prezes Włókniarza, odbyły się we Wrocławiu. Miały one miejsce na początku stycznia, o czym informowaliśmy. - Najlepiej wypadli Bartek (Świącik, syn prezesa - dop. red.) i Michał Gruchalski, natomiast z nowych zawodników, którzy dołączyli do naszej drużyny, Tobiasz Musielak i Adrian Miedziński - przekazał Michał Świącik. - Przygotowanie fizyczne, kondycyjne, stopień regeneracji organizmu, wskaźnik tkanki tłuszczowej, powrót do pełni sił, praca serca czy wydolność płuc - wszystko to jest u tej wyszczególnionej czwórki na super poziomie. Wyróżniali się Musielak i Świącik - uzupełnił.
Z kolei jeszcze co do Miedzińskiego, na jego stronach na Facebooku czy Instagramie można zobaczyć, jak się przygotowuje. Zawodnik zachwalał sobie pracę zwłaszcza z trenerem personalnym.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"
****
Ciekawe czy to testy z jedną czy kilkoma poprawnymi odpowiedziami do wyboru.