Na początku swojej kariery Conny Fastesson związany był z wyścigami enduro i motocrossem. Szybko jednak zakochał się w ice speedwayu i okazało się, że ma do tego świetne predyspozycje. W swoim drugim sezonie jazdy otrzymał powołanie do szwedzkiej kadry.
W latach 80. miał okazję rywalizować w zawodach rangi mistrzostw świata. Pod koniec dekady postanowił jednak porzucić swoją dyscyplinę. - Oficjalnie Fastesson przestał jeździć po finale Drużynowych Mistrzostw Świata w 1987 roku. Wznowił karierę dopiero po 26 latach - mówi Anna Wasterved, menadżerka zespołu SMK Gavle, w którym weteran startuje na co dzień.
Wrócił w 2013, między innymi za sprawą innego weterana, Per Olofa Serenius. Były mistrz świata namówił Fastessona do udziału w zawodach weteranów, pożyczył nawet motocykl swojemu koledze. - Motocykle bardzo się przez ten czas zmieniły, silniki są szybsze. Wcześniej rama była sztywna, teraz jest dodatkowe zawieszenie - opowiadał Fastesson w rozmowie z allehanda.se.
Wznowiona przez Szweda kariera mogła się zakończyć szybciej niż się rozpoczęła. W 2014 roku Fastesson miał wypadek, wskutek którego był częściowo sparaliżowany. - Chciałem fajnie rozpocząć tamten sezon, czułem, że jestem w dobrej formie, a tymczasem nie mogłem jeździć autem, ani na motocyklu - wspomina.
Od tamtej pory ściga się regularnie w rozgrywkach ligi szwedzkiej i w mistrzostwach kraju. W ubiegłorocznym finale IM Szwecji zajął czternaste miejsce. Lepiej wiedzie mu się w lidze. Podczas VIII rundy Isracingserien zdołał nawet zdobyć dziewięć punktów, pokonując zawodników, którzy mogliby być jego wnukami.
Niespełna 73-letni Conny Fastesson jest najstarszym zawodnikiem, który regularnie ściga się na szwedzkich torach. Wciąż w rywalizacji bierze udział zbliżający się do 60. urodzin Stefan Svensson. Przed rokiem natomiast, podczas finału IM Szwecji, pokaz jazdy dał Olle Ahnstrom, urodzony w... 1919 roku.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"