Krzysztof Kasprzak nie ma wątpliwości, że lider "Byków" - Leigh Adams ma spore szanse na zwycięstwo w Grand Prix w Lesznie. - Myślę, że największe szanse na sukces w Grand Prix w Lesznie będą mieli Leigh Adams i Fredrik Lindgren. Nie przekreślałbym też polskich zawodników. Szczególnie Jarek Hampel i Tomasz Gollob mogą odegrać znaczące role. Ze ścisłej światowej czołówki najmocniejszy wydaje mi się w tej chwili Leigh Adams. Australijczyk jeździ bardzo często i w każdej z lig wysoko punktuje. Podejrzewam też, że w kolejnych rundach Grand Prix nie będzie już taki mocny Emil Sajfutdinov. Myślę, że Geoteborg, Cardiff, Kopenhaga zweryfikują jego możliwości. Rosjaninowi będzie tam trudniej jeździć w takim stylu jaki pokazał w Pradze. Wszystko zweryfikuje tor - podsumował Krzysztof Kasprzak.
Zawodnik Unii Leszno udanie rozpoczął walkę o awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Leszczynianin nie jest jednak entuzjastą aktualnego systemu eliminacji do elitarnego cyklu. - Uważam, że powinno być minimum sześć miejsc w cyklu dla zawodników startujących w eliminacjach do Grand Prix. Może byłoby dobrze zastąpić jeden turniej finałowy Grand Prix Challenge kilkoma. Myślę, że to byłoby bardziej sprawiedliwe. Taki system promowałby zawodników rzeczywiście najlepszych. Szczęście odgrywałoby mniejszą rolę. Teraz wystarczy defekt lub słabsza dyspozycja dnia, żeby zaprzepaścić całoroczne starania o udział w Grand Prix.