Trzeba przyznać, że układ spotkań na początku rozgrywek jest bardzo kiepski dla klubu z Ostrowa. Drużyna Mariusza Staszewskiego w pierwszej kolejce będzie pauzować, a w drugiej czeka ją najtrudniejszy z możliwych sprawdzianów na wyjeździe. Rywalem będzie wtedy Stal Rzeszów, która po sprowadzeniu Grega Hancocka i Tomasza Jędrzejaka jest uważana za drugoligowy dream team. Pierwszy mecz na własnym torze ostrowianie rozegrają dopiero 22 kwietnia.
- Na razie skupiamy się na Stali, ale żadnych specjalnych przygotowań pod tym kątem nie będzie. To byłoby zresztą trochę dziwne, bo tory w Rzeszowie i Ostrowie są do siebie podobne. Nie ma powodów, żebyśmy gdzieś wyjeżdżali. Będą sparingi i memoriał Rifa. Nikt nie zamierza wymyślać cudów - komentuje Radosław Strzelczyk, szef ostrowskiego klubu.
MDM Komputery TŻ Ostrovia zdaje sobie sprawę, że terminarz jest dla niej kiepski także pod względem marketingowym. Wysoka porażka na początek rozgrywek i pierwszy mecz na własnym torze dopiero w trzeciej kolejce to na pewno nie byłby wymarzony scenariusz. - W ogóle nie zakładamy, że tak będzie. Nie sądzę, że musimy dostać w Rzeszowie "gonga", co wróży nam już teraz wielu obserwatorów - komentuje prezes.
- Zamierzamy wyjechać z tego meczu z twarzą. Co to oznacza? Uważam, że 40 punktów w meczu wyjazdowym ze Stalą byłoby naszym sukcesem. W to będziemy celować i mam nadzieję, że się uda - przekonuje Strzelczyk.
Ostrowianie mają sporo czasu, żeby dobrze przygotować się do pierwszego meczu w Rzeszowie. Zamierzają go spędzić pracowicie. - W poniedziałek zacznie się montaż band. Jeśli pogoda pozwoli, to wyjedziemy za chwilę na tor. Na mecze sparingowe zostali zaproszeni wszyscy zawodnicy zagraniczni i uważam, że każdy z nich z tego skorzysta. Trener musi to dobrze podzielić, żeby połowa nie musiała tylko stać i patrzeć, jak jeżdżą inni. Wiem, że plan jest i kibice przed startem ligi będą mogli zobaczyć całą drużynę. Jazdy nam nie zabraknie. Pojedziemy do Rzeszowa dobrze przygotowani - podsumowuje Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!