Eliminacje Złotego Kasku zaplanowano na wtorek 27 marca. Cztery dni później w Pile odbędzie się natomiast finał tej imprezy. Zawody te są prestiżowe, bo oznaczają przepustkę do eliminacji Speedway Grand Prix. Zgodnie z regulaminem, wystartuje w nich pięciu najlepszych zawodników finału w Pile.
Na razie nie wiadomo, czy w zawodach tych wystąpi Piotr Pawlicki. Kapitan leszczyńskiej Unii podkreśla, że powrót do Grand Prix to jeden z jego kluczowych celów na nadchodzący sezon. Problem w tym, że po niefortunnym podwinięciu nogi Piotr ma ją teraz w gipsie. Fogo Unia nie przesądza na razie tego, kiedy zawodnik wróci do pełni sprawności, ale z pewnością jego rehabilitacja potrwa kilka tygodni.
Co w przypadku, gdyby Pawlicki nie wykurował się do 27 marca lub z powodu braku objeżdżenia, odpadł już w eliminacjach? Możliwe, że pomocną dłoń wyciągnie do niego Główna Komisja Sportu Żużlowego, która - zgodnie z regulaminem - nominuje jednego zawodnika z "dziką kartą" do eliminacji Grand Prix.
Swoją drogą, żużlowa centrala może mieć w kwietniu twardy orzech do zgryzienia. Niewykluczone przecież, że w Złotym Kasku słabo wypadnie inny klasowy zawodnik, który liczy na powrót do żużlowej elity, jak Jarosław Hampel czy Krzysztof Kasprzak. GKSŻ nie zadowoli wówczas każdego.
ZOBACZ WIDEO Pawlicki & Vegenerat szykują się na SGPnarodowy (WIDEO)
Kontuzje żużlowców zawsze były i są...
Może spytać ko chciałby wystartować po IMŚ?