Szombierski oskarża, że prezes ROW za kasę z miasta kupuje działki. Klub odpowiada, że to żenujący wpis

Po prezentacji ROW-u Rybnik Rafał Szombierski, wychowanek klubu, zaatakował prezesa Krzysztofa Mrozka. Zawodnik napisał, że kasa z biletów sprzedanych na prezentację poszła do jego kieszeni. To samo miało się stać z miejską dotacją.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Były zawodnik ROW-u (z lewej) spowodował wypadek drogowy WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Były zawodnik ROW-u (z lewej) spowodował wypadek drogowy

Tradycją jest, że ROW Rybnik sprzedaje bilety na prezentację. Tegoroczna wejściówka kosztowała 10 złotych. Rafał Szombierski, były zawodnik śląskiego klubu napisał na Facebooku, że dochód trafił do kieszeni prezesa Krzysztofa Mrozka. - Cały zysk z imprezy trafił do Fundacji na Rzecz Rybnickiej Pediatrii Mali Wspaniali - tłumaczy wiceprezes ROW-u Maciej Kołodziejczyk. - Już 19 lutego, po zakończeniu sprzedaży wejściówek, wysłaliśmy przelew na konto fundacji w wysokości 6 tysięcy złotych - dodaje działacz.

- Wpis Rafała pojawił się w sobotni wieczór, więc mogę tylko przypuszczać, że jego chwyciła jakaś zgryzota - zauważa Kołodziejczyk. - Może biletów na prezentację dla niego zabrakło? Coś go musiało za serce złapać, skoro napisał takie rzeczy. Z nim w ogóle od lat jest tak, że, jak potrzebuje od klubu pomocy, to przychodzi i prosi. Jak już jednak pomoc dostanie, to zaraz o tym zapomina. W tym roku nie będzie jeździł w ROW-ie i to była jego decyzja, bo ofertę startów od nas dostał.
Szombierski w swoim wpisie odnosi się jednak nie tylko do kwestii bieżących, ale i porusza temat miejskich dotacji. Stwierdza, że kiedyś zawodnicy po licencji dostawali po dwa nowe motocykle, a teraz muszą żebrać. Żużlowiec sugeruje, że prezes ROW-u kupuje sobie z tych pieniędzy działki.
Wpis Rafała Szombierskiego opublikowany na Facebooku Wpis Rafała Szombierskiego opublikowany na Facebooku
- Teraz zawodnicy też mają po dwa motocykle - komentuje Kołodziejczyk. - Jednak realia i zdrowy rozsądek nie pozwalają na realizowanie wszystkich ich roszczeń. Dziś każdy młody chłopak po licencji chciałby mieć kask z logotypami Monstera jak Greg Hancock, rękawiczki, które mu się spodobały u Taia Woffindena i Bóg wie co jeszcze. A ja powiem tak - chętnie najpierw zobaczyłbym pełne zaangażowanie tego młodego człowieka w treningi, czy choćby sprawy tak prozaiczne, jak umycie motocykla po zawodach. A w niektórych przypadkach, bywa z tym różnie.

- Sam wpis uważam za żenujący, bo prezes Mrozek wiele razy pomagał Rafałowi Szombierskiemu - wyrokuje wiceprezes. - Ostatnio w leczeniu po kontuzji, o czym sam Rafał mówił i za co dziękował. Prezes wiele razy udzielał mu też pomocy finansowej i wtedy wszystko było cacy. Najwyraźniej Rafał uznał, że już niczego nie będzie od Mrozka potrzebował, to może mu dogryźć. A moim zdaniem, jeśli chce być jeszcze dobrym żużlowcem, powinien wziąć się za treningi, zamiast wypisywać bzdury w mediach społecznościowych i udowadniać przy okazji, że jego znajomość ortografii jest na tak samo żałosnym poziomie, jak jego komentarze - kończy Kołodziejczyk.

Prezes Mrozek nie komentuje sprawy. ROW przesłał nam do wglądu potwierdzenie przelewu zysku z ostatniej imprezy na konto fundacji.


ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy prezes Mrozek powinien oddać sprawę wpisu Szombierskiego do sądu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×