- Kilka lat temu mieliśmy problem z uzupełnianiem składu Ekstraligi. Trzeba było szukać chętnych na starty w najwyższej klasie rozgrywkowej - przypomina Michał Kugler. - Minęło trochę czasu i wszystko wygląda zupełnie inaczej. Jeśli policzymy mocne ośrodki z ekstraligowymi aspiracjami, to będzie ich nawet 13. W tej sytuacji wręcz prosi się o powiększanie najwyższej klasy rozgrywkowej - przekonuje były wiceprezes Stali.
Kugler mówiąc o silnych ośrodkach ma na myśli osiem klubów startujących obecnie w PGE Ekstralidze, a poza tym ROW Rybnik, Orła Łódź, Speed Car Motor Lublin, Zdunek Wybrzeże Gdańsk i Stal Rzeszów. - Na początek należy wrócić do 10 zespołów w elicie. Wtedy będziemy mieć jeszcze zabezpieczenie, gdyby ktoś miał z różnych względów na dłużej wypaść z tego towarzystwa. W niedługim czasie warto zastanowić się nawet nad 12 ekipami - tłumaczy.
Przeciwnicy powiększenia Ekstraligi mogą powiedzieć, że nic z tego nie będzie, bo na rynku nie ma wystarczająco dużo dobrych zawodników. Poza tym więcej drużyn, to więcej meczów, a więc wzrost wydatków na wynagrodzenia dla żużlowców. - To nie do końca tak działa - twierdzi Kugler.
- Zarobki mogą zostać na podobnym poziomie, a ciekawi zawodnicy jeżdżą w tym roku w niższych ligach. Mamy tam takie nazwiska jak Woryna, Jonsson, Hancock czy Tungate. Już z nich da się złożyć dobry zespół. Poza tym, pewnie trzeba wrócić do KSM. Zawsze byłem jego zwolennikiem. To narzędzie w regulaminie sprawiało, że rozgrywki były wyrównane. Największa korzyść będzie jednak taka, że niektóre zespoły nie zakończą rywalizacji po 14 kolejkach - podsumowuje Kugler.
ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!
KSM nie
Dlaczego co niektórzy mają tak krótką pamięć? Może są za młodzi, żeby pamiętać jak zawodnicy kombinowali by mieć "właściwe" KSM? Nie ma to nic wspólnego ze sportem Czytaj całość