Powodem jest rzecz jasna niesprzyjająca aura pogodowa, która sprawiła, że plany pilskiego klubu musiały zostać zmienione. - Na razie nie możemy przeprowadzić nawet poważniejszych prac i wypuścić równiarki na tor. Co prawda jest trochę luźnej nawierzchni, ale pod spodem ziemia pozostaje jeszcze zmarznięta. Potrzeba kilka słonecznych dni, by móc doprowadzić tor do stanu używalności - podkreśla menedżer drużyny, Tomasz Żentkowski.
W Pile zakładają, że jeśli poprawi się pogoda, to zaczną trenować pod koniec przyszłego tygodnia. - Ustaliliśmy z zawodnikami, że po naszym spotkaniu i prezentacji rozjadą się do domów, a wrócą do nas w późniejszym terminie. Nie ma sensu zatrzymywać ich w Pile, póki nie ma dobrej pogody - wyjaśnia menedżer
Euro Finannce Polonii.
Na szczęście sama prezentacja zespołu odbędzie się zgodnie z planem. Pojawi się na niej komplet widzów. - Rozpocznie się ona w piątek o 18:30. Wszystkie wejściówki dla kibiców rozeszły się w półtora dnia. Zainteresowanie prezentacji jest duże, z czego bardzo się cieszymy - kwituje Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja