Podczas okresu transferowego w składzie Euro Finannce Polonii Piła doszło do kilku zmian. Drużynę opuścił między innymi Norbert Kościuch, który w minionym sezonie ze średnią biegową na poziomie 2,296 był liderem pilskiego zespołu. W jego buty w 2018 roku ma wejść powracający do macierzy Rafał Okoniewski.
- Cieszę się, że wrócił Rafał, ale jednocześnie żałuję, że nie został z nami Norbert. Świetnie się z nim współpracowało, robił niezłe show. Przyzwyczaił kibiców w Pile do fajnych mijanek, dobrze zaaklimatyzował się w klubie. Szkoda, że wybrał inną drogę, ale taki jest sport - komentuje Tomasz Gapiński w rozmowie z "ExpressTV".
Oprócz Okoniewskiego, do Euro Finannce Polonii dołączyli też między innymi Chris Harris i Tomas H. Jonasson. 35-latek uważa, że to nie byli uczestnicy cyklu Grand Prix, a Pontus Aspgren, może być w nadchodzącym sezonie kluczową postacią pilskiej ekipy.
- Mamy trochę wybuchowy skład, zobaczymy co z tego wyjdzie. Wiele sobie obiecujemy. Patrzymy na Chrisa Harrisa i Tomasa Jonassona, ale ja zwróciłbym uwagę na Pontusa Aspgrena, który moim zdaniem może być czarnym koniem pierwszoligowych rozgrywek. Miałem już z nim styczność w szwedzkich ligach i wiem, na co go stać. Pokazał już, że potrafi ścigać się z najlepszymi - ocenia Gapiński.
Na co będzie stać Euro Finannce Polonię w sezonie 2018? Doświadczony żużlowiec zapowiada, że pilanie mogą sprawić niespodziankę. - Nie mówimy o pierwszym miejscu w tabeli, ale to jest możliwe. Pokazaliśmy w ubiegłym roku, gdy do pewnej części rozgrywek było nas na to stać. Dlaczego nie powtórzyć tego w tym roku? - dodaje Gapiński.
ZOBACZ WIDEO Falubaz przespał okres transferowy. "Za późno się zorientowali, że trzeba działać"