Fogo Unia Leszno od momentu wypadku Piotra Pawlickiego na crossie waży każde słowo. Na pewno wiemy tylko tyle, że zawodnik doznał kontuzji kostki w lewej nodze, przeszedł operację w klinice Red Bulla w Barcelonie, a od tygodnia przechodzi rehabilitację w leszczyńskim Centrum Ventriculus i w klinice Rehasport.
Klub nie chce jednak określić, kiedy zawodnik może być gotowy do wyjazdu na tor. - Rokowania są świetne, sprawy idą w dobrym kierunku - oświadcza tajemniczo menedżer Fogo Unii Piotr Baron, a prezes klubu Piotr Rusiecki dodaje: - Zrobimy wszystko, żeby Piotr zdążył na inaugurację - oświadcza działacz, zaznaczając jednak, że nie będzie żadnych nacisków na zawodnika. - Nikt niczego przyspieszał nie będzie - stwierdzili zgodnie Rusiecki i Baron.
Czasu do startu ligi zostało niewiele, ale skoro rokowania są świetne, a klub staje na uszach, by postawić Piotra na nogi, to kibice mogą mieć nadzieję na występ zawodnika w pierwszym meczu z Betard Spartą Wrocław. Gdyby jednak nie wyszło, to Baron będzie się posiłkował żużlowcami z drugoligowych rezerw. Kilka dni po kontuzji mówił nam, że w razie potrzeby postawi na juniora.
ZOBACZ WIDEO Pawlicki & Vegenerat szykują się na SGPnarodowy