Można powiedzieć, że miniony sezon był dla Pawła Miesiąca podwójnie szczęśliwy. Wychowanek klubu z Rzeszowa z bardzo dobrej strony prezentował się w 2. Lidze Żużlowej, a dodatkowo dołożył sporą cegiełkę do awansu Speed Car Motoru Lublin do Nice 1.LŻ.
W najniższej klasie rozgrywkowej 32-latek wykręcił średnią biegowa na poziomie 2,133. Co ciekawe, po promocji lubelskiego zespołu na zaplecze PGE Ekstraligi, Miesiąc chce osiągnąć jeszcze lepszy rezultat. Jego dobra dyspozycja może znacznie pomóc Speed Car Motorowi w walce o play-off, choć w Lublinie apetyty są nawet większe.
- Nie czuję szczególnej presji. Cieszę się, że jest ambitny plan, ale na razie skupiamy się na czwórce. Liczę oczywiście na dobrą jazdę, ale wszystko okaże się w trakcie sezonu. Chciałbym jednak iść do góry i w tym roku mieć lepszą średnią, niż w minionym - mówi Miesiąc w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".
Lublinianie w tym roku nie mieli jeszcze okazji do jazdy na swoim domowym torze. A ten trochę zmienił się po minionym sezonie, bowiem dosypano 300 ton nowej, granitowej nawierzchni. - Myślę, że dzięki temu nasz tor będzie dla nas jeszcze większym atutem. Trzeba go będzie jednak rozjeździć, bo na początku nawierzchnia na pewno będzie się zmieniała. Dużo pracy przed nami, sezon już blisko, a na razie nie możemy trenować - przyznaje.
Oprócz Miesiąca, w barwach Speed Car Motoru w sezonie 2018 pojadą także Andreas Jonsson, Robert Lambert, Daniel Jeleniewski czy Sam Masters. Bardzo mocno wygląda ponadto formacja młodzieżowa, którą stworzą między innymi Wiktor Lampart i Oskar Bober.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!