Działacze w Pile przyznają, że marcowa pogoda kompletnie popsuła ich plany. Wstępnie zakładano przecież, że pierwszy trening po zimie odbędzie się 16 marca. Od tego czasu minął kolejny tydzień, a na tor nie wyjechał nawet ciężki sprzęt.
- Pogoda w tym roku to totalna katastrofa. W czwartek chcieliśmy montować bandy, ale prace te zostały z powodu opadów deszczu odwołane. Są niskie temperatury i nie ma nawet co myśleć o przygotowaniu toru - przyznaje menedżer Euro Finannce Polonii, Tomasz Żentkowski.
W Pile przyznają, że obecna sytuacja nie jest dla nich komfortowa. Zwłaszcza, że przed rozpoczęciem zmagań w Nice 1. Lidze Żużlowej chcieli odjechać co najmniej dwa sparingi.
- Nadal liczymy na to, że nam się to uda. Chcielibyśmy móc wybrać meczowy skład na podstawie dyspozycji zawodników. A obecnie, z powodu braku treningów i sparingów, wiemy o tym niewiele. Na szczęście do startu ligi pozostało jeszcze kilka tygodni - dodaje Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!