Problemów Chrisa Holdera ciąg dalszy. Zostanie zastąpiony w Poole Pirates

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu Chris Holder przygotowujący się do wyjazdu na tor
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu Chris Holder przygotowujący się do wyjazdu na tor

Jak zdradziła oficjalna strona cyklu Grand Prix, pewne niewyjaśnione problemy osobiste Chrisa Holdera uniemożliwią mu jazdę w barwach Poole Pirates w pierwszych spotkaniach nowego sezonu. Australijczyka zastąpi Peter Kildemand.

Problemy Chrisa Holdera nie dotyczą więc tylko ligi polskiej, ale też brytyjskiej. Przypomnijmy, że Australijczyk nie stawił się w naszym kraju na pierwszych treningach Get Well Toruń i nie był przewidziany do składu na - jak się później okazało przełożone - sparingi z Fogo Unią Leszno. Menadżer Jacek Frątczak informował, że zawirowania z przyjazdem Holdera do Torunia są związane z brakiem ważnej wizy i wyrabianiem nowej.

Okazuje się, że indywidualny mistrz świata z 2012 roku, który trenował już na torze w Poole i brał udział w spotkaniach z mediami, nie będzie dostępny dla zespołu Neila Middleditcha u progu nowej kampanii Premiership (mówi się o absencji w 4-6 meczach). Jak przekazała oficjalna strona cyklu Grand Prix, powodem tego są "pewne niewyjaśnione problemy osobiste". Holder ma już tymczasowego zastępcę. Został nim Peter Kildemand.

Duńczyk nie związał się zimą z żadnym klubem w Anglii. Zdecydował się nie startować w tym roku w tamtejszej lidze, choć nie będzie miał na głowie startów w Grand Prix. - Zdecydowałem przed sezonem, że nie będę jeździł w Wielkiej Brytanii. Jest wciąż wcześnie i jak z tym wyjdzie, to jeszcze zobaczymy, ale myślę, że dobrze jest już zacząć sezon, pojechać w jakichś zawodach i mieć zajęcie, zanim zaczną się ligi w Szwecji, Danii i różnego rodzaju kwalifikacje. Myślę, że gdybym występował przez pełen sezon w Wielkiej Brytanii, to byłoby tego za wiele. Jak wyjdzie, zobaczymy - mówi nowy jeździec Poole Pirates.

Kildemand nigdy wcześniej nie reprezentował barw Piratów, choć kilkukrotnie był tego bliski. - Szybko uzgodniliśmy warunki umowy. Mówiąc szczerze, to ja i Matt (Ford, promotor Poole - red.) rozmawialiśmy wiele razy od wielu lat, ale nigdy nie doszło do sfinalizowania rozmów kontraktem. Nie było ku temu możliwości. Nie dopasowywały się średnie. Cieszy mnie zatem, że powiodło się tym razem - opowiada żużlowiec.

Już w piątek, 23 marca czeka Duńczyka występ w jubileuszu Poole - 70-leciu istnienia klubu. Na liście startowej widnieją oprócz niego m.in. Matej Zagar, Niels Kristian Iversen, Kenneth Bjerre, Hans Andersen i zawodnicy Pirates z Brady'm Kurtzem na czele. - Mieliśmy złą pogodę, zwłaszcza w Danii, w Polsce i Szwecji, więc jazda nie była możliwa. Nie trenowałem dużo. Będzie więc miło zacząć teraz sezon. Nie mogę się doczekać turnieju i jazdy. Będzie wspaniale. Może być ciężko, ale to dopiero początki i nie mam na sobie zbyt wielkiej presji. Chcę się tym zwyczajnie cieszyć, jaki będzie efekt, zobaczymy - kończy Peter Kildemand.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Źródło artykułu: