Mikkel Bech: Była to dla mnie wielka sprawa, że mogłem pomóc i wziąć udział w takim turnieju. Syn Zenona Plecha, Krystian to mój dobry przyjaciel i gdy tylko mnie zaprosił, to stwierdziłem że to dla mnie honor, że mogłem tu być.
Kacper Gomólski: To dla mnie zaszczyt, że zostałem zaproszony na taki turniej przez tak wielkiego zawodnika. W ubiegłym sezonie jeździłem w Gdańsku i fajnie, że mogłem tu wrócić. Wynik mimo małej ilości jazdy był całkiem spoko. Gdański tor jest jednym z moich ulubionych i fajnie, że mogliśmy pojeździć. Szukanie torów w Polsce graniczy z cudem, pogoda nie pozwala by gdziekolwiek trenować. Dużo pracy przy torze i serca zostało włożonego w przygotowanie nawierzchni. Dało się radę ścigać i wielkie ukłony dla tych ludzi. Szukamy wszędzie jazdy, a ścigać się dla pana Zenka to jeszcze większy zaszczyt.
Krzysztof Buczkowski: Takie benefisy i turnieje jubileuszowe są fajne dla zawodnika. Przez całą karierę zbiera się medale i odznaczenia, a trener Zenon ma takich ludzi wokół siebie, którzy znają dawne czasy. Zorganizowano świetny turniej ku pamięci człowieka, który też stracił zdrowie na żużlu. Mam nadzieję, że ludzie będą pamiętali o nim długo. Każdy chciałby uczcić benefisem lata startów. Wszyscy do tego dążymy, by zostać dobrze zapamiętanymi. Zostało włożone mnóstwo pracy i nerwów trenera i Krystiana Plecha, który dopiął wszystko na ostatni guzik.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls