Chcę być lepszy od taty - rozmowa z Patrykiem Dudkiem, zawodnikiem Falubazu Zielona Góra

Zaledwie rok temu, bo 1 kwietnia Patryk Dudek zdobył w Częstochowie papiery niezbędne do ścigania się po czarnym torze. Ma już za sobą debiut w ekstralidze polskiej - najsilniejszej lidze świata. Każdy kibic zauważy, iż ojcowska pomoc okazuje się coraz bardziej skuteczna, gdyż pod okiem taty Patryk robi niezłe postępy. Co na ten temat powiedział sam utalentowany junior?

Ewelina Bielawska: Pierwszy Twój występ w ekstralidze. Przywiozłeś pierwszy punkt dla swojej drużyny. Jak oceniasz swój debiut?

Patryk Dudek: Jeden start - jeden punkt. Myślę, że dobrze. Jestem z siebie zadowolony. Oby tak dalej. Mam nadzieję, że w kolejnych zawodach będzie coraz lepiej.

Czy liczyłeś na więcej niż jeden wyścig podczas dzisiejszego spotkania?

- Myślę, że tak, drużyna wygrywała i liczyłem po cichu, że jeszcze wyjadę. Niestety nie udało się. Może następnym razem.

Jak zareagowałeś na informację o tym, że Artiom Wodjakow zdecydował się wyjechać i Ty dostałeś szansę w tym momencie zaprezentowania się w ekstralidze?

- Decyzja Artioma zdziwiła mnie trochę. Ucieszyłem się bardzo, że dostałem taką szansę, gdyż trochę czekałem już na to. Myślałem, że już od początku sezonu będę miał szansę wystąpić w lidze. Teraz otworzyły się przede mną wrota i myślę, że będę w składzie gościł cały czas.

Jaki jest początek sezonu dla Patryka Dudka?

- Jak na razie jest dobry. No może poza jednym finałem, w którym źle pojechałem i niestety nie awansowałem do Mistrzostw Świata Juniorów, ale na tym nie kończy się sezon. Myślę, że długa droga jeszcze przede mną i dalej będę zdobywał punkty.

Walka o miejsce w składzie być może toczyć się będzie pomiędzy Tobą, a drugim juniorem Falubazu - Ludvigiem Lindgrenem. Jak widzisz swoje szanse w tej rywalizacji?

- Nie wiem czy będzie taka walka, ale jeśli już będzie to będę się starał wygrywać z Ludvigiem. Bardzo chciałbym występować w składzie.

Czy w swojej karierze starasz się naśladować swego ojca. Masz chęć osiągnąć to samo czy może więcej?

- Będę starał się o coś więcej. Wiem, że będzie ciężko. Tata trochę szalał jak był młody, ale będę lepszy. Chcę być lepszy.

Przed nami mecz z Bydgoszczą. Czy znasz tamten tor?

- Parę razy na nim jeździłem. Myślę, że nie będzie problemu z jazdą tam. Wygram z "Zengim" 5:1, przewieziemy Emila, więc będzie dobrze.

Czy masz jakiegoś idola wśród zawodników, na którym się wzorujesz?

- Jest ich paru, ale myślę, że byłaby to chyba nawet długa lista, także lepiej nie wymieniać.

Jakie cele indywidualne stawiasz sobie w tym sezonie?

- Na pewno większe niż w tamtym roku. Chciałbym zająć pierwsze miejsca w poszczególnych finałach, w których będę brał udział. Między innymi w juniorskich zawodach. Kolejny cel to dobrze zaprezentować się w Mistrzostwach Europy do lat 19-tu.

Jak potraktowali Cię zawodnicy w szatni? Podobno miałeś chrzest.

- Lepiej o tym nie mówmy, nic lepiej nie będę zdradzał. Lekko czerwone mam niektóre partie ciała. To był po prostu ogień. Ale chrzest to chrzest.

Komentarze (0)