Leszek Tillinger: Nie ma sensu trzymać zawodników, którzy mimo wielu szans, ciągle zawodzą

Włókniarz Częstochowa w niedzielnym meczu Speedway Ekstraligi okazał się lepszy od Polonii Bydgoszcz, zwyciężając 50:40. Zawiedziony postawą swojego zespołu jest Leszek Tillinger - prezes Gryfów.

Włodarz klubu z kujawsko-pomorskiego twierdzi, że o porażce Polonii zadecydowała słaba postawa żużlowców tzw. drugiej linii: - Ogromnie szkoda tego meczu. Gdyby nie słaba postawa drugiej linii, wygralibyśmy z Włókniarzem. Świetnie jechał przecież Andreas Jonsson. Przebudził się Antonio Lindbaeck. Może nieco słabszy dzień miał Emil Sajfutdinow, ale on i tak wywalczył dziewięć punktów. Ich praca szła jednak na marne, bo pozostali przegrywali wyścigi. Również Krzysztof Buczkowski, skuteczny w Bydgoszczy, na wyjazdach traci bardzo dużo.

Tillinger po niedzielnym spotkaniu był wyraźnie rozgoryczony i dał do zrozumienia, że w niedalekiej przyszłości w jego zespole zajdą zmiany: - Mam wiele do przemyślenia. Poczekam do poniedziałku na dokładną relację trenera i wspólnie podejmiemy decyzje. Nie ma sensu trzymać zawodników, którzy mimo wielu szans, ciągle zawodzą.

Komentarze (0)