W lutym niemal wszyscy zawodnicy Speed Car Motoru Lublin udali się na tygodniowe zgrupowanie do Kazimierza Dolnego. Wyjazd miał na celu jak najlepsze przygotowanie do sezonu w Nice 1. Lidze Żużlowej oraz polepszenie relacji między zawodnikami i stworzenie ducha zespołu. - Tak naprawdę to trzon drużyny pozostał z ubiegłego roku. Doszli bracia Lampartowie oraz AJ (Andreas Jonsson - dop.red.), którzy bardzo dobrze się wkomponowali w zespół. Poznaliśmy się trochę bliżej i jest dobra atmosfera w drużynie. Stworzyliśmy team spirit, bo przebywaliśmy razem od rana do wieczora. Obóz jak najbardziej na plus - powiedział Oskar Bober.
Póki co, młodzieżowiec Motoru Lublin ma podpisany kontrakt jedynie w pierwszej lidze w naszym kraju. Czy będzie rozglądał się za dodatkową jazdą zagranicą? - Będę polował na jakiś kontrakt zagranicą. Sprawa z ligami zagranicznymi jest taka, że jak się dobrze jeździ w Polsce to dzwonią w środę wieczorem, podpisujesz kontrakt i w czwartek już jedziesz w meczu. Tak miałem w ubiegłym roku w Danii. W tym roku w zimie nie zaprzątałem sobie tym głowy, bo nie miałem jakichś powalających ofert, więc czekam na rozwój sytuacji.
Nadchodzący sezon będzie ostatnim w gronie juniorów dla Oskara Bobera. Rodowity lublinianin w swojej karierze był zawodnikiem trzech klubów, a na swój ostatni w gronie juniorów powrócił do rodzinnego miasta. Przez wielu ekspertów oraz kibiców uznawany jest za najlepszego juniora Nice 1. LŻ, a razem z Wiktorem Lampartem za najlepszą parę tej ligi. Czy sam zawodnik uważa, że jest gotowy, aby być najlepszym na pierwszoligowych torach? - Myślę, że tak. Całe doświadczenie, które zebrałem w poprzednich latach, mam nadzieję w tym roku zaprocentuje. Chcę być mocnym punktem swojego zespołu - zakończył Oskar Bober.
ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls