Chris Holder: Żużel nie jest moim życiem. Nie byłem szczęśliwy

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Chris Holder

Chris Holder nie ukrywa, że prywatne problemy miały spory wpływ na spadek jego sportowej formy. Australijczykowi trudno było skupić się wyłącznie na żużlu.

[tag=2461]

Chris Holder[/tag] nadal nie pojawił się w Polsce. Na Australijczyka czeka Get Well Toruń, w którym ma startować w sezonie 2018. - Jesteśmy z Holderem w permanentnym kontakcie. Prawda jest taka, że on nie ma wizy, a dodatkowo urząd przetrzymuje jego paszport. Tu się kończą fakty, bo cała reszta to spekulacje. Nie wiem, czy jest w tej sprawie jakieś drugie dno, bo Chris mi o niczym takim nie mówi. Z ostatniej rozmowy wynika, że Holder spodziewa się załatwienia swoich spraw w każdej chwili - mówił nam w środę Jacek Frątczak.

Tymczasem Matt Ford, promotor Poole Pirates, nieco ponad tydzień temu zdradził, że Holder boryka się z życiowymi zawirowaniami. Teraz potwierdził to sam żużlowiec. Chodzi o jego syna Maksa, który w piątek skończył sześć lat.

- Trudno mi z tym, że nie widziałem go od kilku tygodni. Syn jest dla mnie wszystkim, ale muszę sobie z tym poradzić. W ostatnim czasie sytuacja trochę się poprawiła, co sprawia, że teraz jestem bardziej skoncentrowany i chętny do pracy niż kiedykolwiek wcześniej - skomentował Holder w rozmowie ze speedwaygp.com.

Prywatne problemy Holdera nie zaczęły się dopiero po zakończeniu ostatniego sezonu. Australijczyk już wcześniej nie mógł skupić się wyłącznie na żużlu. - Speedway nie jest moim życiem. To moja praca, którą bardzo lubię wykonywać. Gdy moje życie staje na głowie, żużel nie jest najważniejszy. Przez ostatnie półtora roku nie byłem szczęśliwą osobą. Nie chciało mi się starać - stwierdził Holder.

Get Well Toruń nadal czeka na Australijczyka, podczas gdy jego brytyjskie Poole Pirates znalazło za niego zastępstwo, kontraktując Petera Kildemanda. Co ciekawe, Holder podczas okresu transferowego mógł trafić do innej drużyny Premiership.

- Byłem zainteresowany jazdą w Somerset. Działacze Rebels pokazali, że im na mnie zależy. Po tym, jak ostatnie półtora roku było dla mnie negatywnym okresem, szefostwo Rebeliantów mówiło na mój temat wiele dobrych rzeczy. Właśnie dlatego chciałem tam podpisać kontrakt - wyjaśnił Holder, który ostatecznie związał się z Piratami.

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Komentarze (64)
avatar
undisputed
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest takie faj e powiedzenie. Nie u każdego się to sprawdza ale większość tak ma. Albo masz rodzinę albo masz pieniądze. Nie tylko w żużlu ludzie się rozchodzą. Nie dają rady żyć na odległość l Czytaj całość
avatar
Limak83
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czytam i tak patrzę na to z góry. Mianowicie , nie on pierwszy i ostatni że kobieta z dzieckiem odchodzi od faceta. Nigdy już nie będzie wspólnych posiłków , kolacji itp. To ona będzie wychowyw Czytaj całość
avatar
M70
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak sobie czytam komentarze, oceny postępowania Holdera i się zastanawiam ilu z Was tak krytycznie go oceniających, jadących po nim zna go osobiście. Ba, miało okazję zamienić z nim kilka zdań. Czytaj całość
elvis
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Juz od dawna wiadomo,ze motywacja w zyciu zawodowym sa u niego tylko przelewy na konto...zero ambicji sportowych.Odcinanie kuponow po zdobyciu medalu i tyle.I jak widac platnik ma sie dobrze... Czytaj całość
Nowy w mieście
6.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Prawda jest taka ze Chris marzy od wielu lat o otwarciu sklepu z pączkami ale nie cukierni. W Australii to prawo jest bardzo restrykcyjne jeśli chodzi o to. Trzeba miec piekarnie aby sprzedawać Czytaj całość