Ljung chce regularnie jeździć. To znacznie lepsze niż siedzenie na sofie

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / na zdjęciu: Peter Ljung
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / na zdjęciu: Peter Ljung

Peter Ljung jeszcze niedawno zapowiadał, że chce walczyć o miejsce w składzie gorzowskiej Stali. Ostatecznie jednak Szwed zdecydował się na przejście do Lokomotivu.

Przed sezonem 2018 Peter Ljung bardzo żałował, że nie było mu dane zostać w Grupie Azoty Unii Tarnów. Szwedzki żużlowiec chciał jeździć w Ekstralidze i podpisał kontrakt z Cash Broker Stalą Gorzów mimo, że trener Stanisław Chomski nie ukrywał, iż będzie zawodnikiem oczekującym. - Byłem gotowy walczyć o miejsce w składzie, ale nie zostałem zaproszony na zgrupowanie, a reszta tak - mówi zawodnik. - Chciałem również pokazać się w Memoriale Edwarda Jancarza, ale nie zostałem ujęty w obsadzie, więc pomyślałem - aha, chyba jednak nie dostanę tu żadnej szansy, a to nie wygląda za fajnie - dodaje.

Szwed bardzo ucieszył się więc, gdy nadeszła oferta z Lokomotivu Daugavpils. - W Gorzowie widziałem, że nie jestem częścią zespołu - przyznaje. - Nie chciałem czekać na kontuzję jakiegoś zawodnika, bo to nie jest przyjemna sytuacja. Mieliśmy układ z gorzowskim klubem, że gdy będę chciał przejść do innego klubu, to nie będą mi robić problemów i wywiązali się z tego w stu procentach za co jestem im bardzo wdzięczny. Prezes Ireneusz Maciej Zmora to naprawdę równy gość - chwali sternika gorzowskiego klubu Ljung.

Wprawdzie Lokomotiv to klub w Nice 1.LŻ, ale, jak mówi zawodnik, teraz były ważniejsze kwestie niż starty w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Wiem, że mój poziom to ekstraliga, ale potrzebuję jazdy i jak największej liczby spotkań - wyjaśnia Peter Ljung. - Wolę jeździć w Daugavpils niż siedzieć po prostu na sofie (śmiech) - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo finału MPPK w Ostrowie Wlkp.

Komentarze (0)