[b]
Paweł Piskorz (kierownik Arge Speedway Wandy Kraków):[/b] Przede wszystkim chcę pogratulować gospodarzom zwycięstwa. Miejscowa drużyna odjechała bardzo fajny mecz i wygrała. A o naszej drużynie mogę powiedzieć, ze wszędzie gdzie przyjeżdżamy, chcemy walczyć o jak najlepszy wynik. Wiedzieliśmy od początku, że to będzie bardzo trudny mecz. Ciągle szukamy optymalnego składu, przed nami ważne mecze, za tydzień z Gnieznem, potem z Piłą. Na początku było bardzo źle, ale z meczu na mecz jest coraz lepiej, widzimy progres. Cztery punkty więcej, w następnym meczu znów cztery punkty więcej. Bardzo dobrze, ze Siergiej Łogaczow udanie się spisał i odnalazł się na swoim byłym torze. Widzę też, że już możemy liczyć na Victora Palovaarę, ale bardzo nam brakuje Ernesta Kozy. Gdyby nie jego kontuzja, to byłoby tych 8-10 punktów więcej i losy spotkań mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Czekamy na następną kolejkę, mamy nadzieje na pierwsze zwycięstwo. A dalej… Może doczekamy się wzmocnień i jeszcze zawalczymy o bonus w rewanżu.
Siergiej Łogaczow (zawodnik Arge Speedway Wandy Kraków): Pytacie o to, że zmieniłem styl jazdy? Tak, przez całą zimę dużo pracowałem nad sobą. Nie tylko kondycyjnie na siłowni, ale przede wszystkim psychologicznie. Moj były trener (patrzy przy tym na Nikołaja Kokina - red.) mówił mi, że "jak już wieziesz do mety punkt, to dowieź go, to jest lepsze niż zero". Ma rację. Jasne, ze dzisiejszy występ zawdzięczam znajomości toru w Daugavpils. Jestem tutaj już od poniedziałku, pracowałem ze sprzętem, ale pojeździłem tylko dzisiaj na próbie toru i wszystko sobie przypomniałem. Ostra walka z Wadimem Tarasienką w biegu numerem dziewięć? Nie, nie mamy do siebie żadnych pretensji. Prywatnie przyjaźnimy się, ale na torze jesteśmy rywalami. Tam wszystko było fair.
Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Jesteśmy zadowoleni, zwyciężyliśmy, mamy niezłą zaliczkę przed rewanżem. Cieszymy się, ze Timo Lahti stał się dzisiaj prawdziwą rakietą i odnalazł się na tym torze. Cieszymy się, ze Wadim Tarasienko znów robi wyniki i się rozkręca. Peter Ljung był znacznie mocniejszy niż tydzień temu. Jesteśmy także zadowoleni z naszej młodzieży. Tak, są niecierpliwi, była tam taśma, ale popracujemy nad tym. Myśleliśmy, żeby dać więcej okazji do jazdy juniorom, ale nie obyło się zupełnie bez kłopotów i musieliśmy ciułać punkty, więc weterani odjechali swoje. Nie ustrzegliśmy się błędów, mamy nad czym pracować. Chociażby z Jewgienijem Kostygowem. Często bywa, że przejście do dorosłego żużla nie jest łatwe. Na razie nie wiemy, co jest nie tak. On jest na kontrakcie klubowym, amatorskim, więc to jest też i nasza sprawa. Zmienić mechaników? Ale oni koła mu zmieniają, a tu są pretensje do silników. Przygotujemy mu nowy silnik i zobaczymy, co będzie dalej. W każdym wypadku będziemy szukać rozwiązań.
Timo Lahti (zawodnik Lokomotivu Daugavpils): Jestem bardzo zaskoczony tłumem kibiców z mojego rodzinnego miasta z Finlandii, który zawitał dzisiaj na stadion w Daugavpils. Byli wśród nich moi znajomi, przyjaciele i sponsorzy. To dało mi impuls, dodało skrzydeł i było bardzo przyjemnie. Do tego tor był w znacznie lepszym stanie niż tydzień temu, stąd też moja lepsza jazda.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu
10. Łogaczow / Palovaara
11.Smoliński
12.Jędrzejewski
13.Koza
14.Pióro
Takie zestawienie może Was uratować. Do roboty Wanda i powodzenia.