Unia Tarnów - Get Well: Mamy kłopot. Trzeba posypać głowę popiołem (komentarze)

Jacek Frątczak był mocno przygnębiony wysoką porażką Get Well Toruń w Tarnowie. Menedżer bez ogródek mówił o o problemach swojej drużyny. Winnych porażki nie zamierzał jednak wskazywać.

Jakub Czosnyka
Jakub Czosnyka
Jacek Frątczak WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Jacek Frątczak.
Paweł Baran (trener Grupy Azoty Unii Tarnów): Jesteśmy naprawdę fajną i zgraną drużyną. Żeby mecze wygrywać wysoko, wszyscy muszą zdobywać ważne punkty. Tak było właśnie dzisiaj. Dziękuję wszystkim chłopakom, Mirkowi Cierniakowi oraz toromistrzom za pracę, która dała efekt.

Nicki Pedersen (Grupa Azoty Unia Tarnów): Czekałem na powrót do żużla zbyt wiele czasu. Niecierpliwiłem się, ponieważ chciałem zacząć wreszcie jeździć. I teraz robię to, co do mnie należy. Podążam właściwą drogą. Dobrze sprawuje się mój sprzęt, z którym dawniej miałem problemy. Zupełnie inaczej jeździ się, kiedy czujesz prędkość. Nawet, jak przegrasz start, to możesz sobie pozwolić na walkę na trasie. To zresztą najbardziej lubią kibice. Cieszę się, że mogłem im to dać.

Jacek Frątczak (menadżer Get Well Toruń): Pochylamy głowę, którą trzeba posypać popiołem. Jedyną jasną stroną w moim zespole był Daniel Kaczmarek. Naszą sytuację idealnie odwzorowuje tabela. Co tu dużo mówić, mamy kłopot. Nie będę rzucał jednak nazwiskami. Zawsze to powtarzam, że wygrywamy, jako drużyna i przegrywamy jako drużyna.

Daniel Kaczmarek (Get Well Toruń): Ze swojego wyniku jestem zadowolony, ale gorzej gdy idzie o całą drużynę. Podpisuję się pod słowami pana Jacka. Mecz potoczył się dla nas niekorzystnie. Tak wyszło, że musiałem zmieniać naszych liderów. Czas skupić się na kolejnym meczu i wszystkie myśli ukierunkować na spotkanie z Grudziądzem.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Get Well Toruń znajduje się w kryzysie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×