Podczas piątkowego turnieju Speedway Best Pairs wyraźnie dało się zauważyć, że tor wygląda inaczej niż w czasie ligowego meczu pomiędzy Stalą Rzeszów a MDM Komputery TŻ Ostrovią Ostrów Wlkp. Wszystko z powodu dosypania nowej nawierzchni. - Miałem ten sam silnik, którego używałem w niedzielnym meczu i tym razem jeździło mi się na nim bardzo ciężko - przyznał Greg Hancock. - Pola startowe były nierówne i strasznie ciężko było wyprzedzać - dodał amerykański zawodnik.
Czy jednak może to być problem dla rzeszowskich zawodników w najbliższych spotkaniach ligowych? - Myślę, że uda się ze wszystkim dojść do ładu i tor będzie naszym atutem, a nie na odwrót - uważa Hancock. - W meczu z Ostrovią wszystko było przygotowane bardzo dobrze, więc widać, iż osoby zajmujące się torem wiedzą, co robią - przekonuje.
Greg Hancock mówi również, że czas na dosypanie nowej nawierzchni na tor przy ul. Hetmańskiej wcale nie był zły. - Dobrze, że stało się to przed turniejem Speedway Best Pairs, bo impreza składała się z wielu biegów - tłumaczy. - Do tego na pewno dojdą treningi, więc jestem spokojny o przygotowanie rzeszowskiego toru - kończy Amerykanin.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo finału MPPK w Ostrowie Wlkp.
Oświadczenie zarządu PSŻ-u Poznań: