Przypomnijmy, że podczas 8. wyścigu półfinału Brązowego Kasku w Rybniku, na tylne koło Rafała Karczmarza najechał Damian Pawliczak z Falubazu Zielona Góra. Karczmarz o własnych siłach wszedł do karetki, ale lekarze postanowili, że reprezentant Cash Broker Stali Gorzów zostanie przewieziony do szpitala na badania, gdzie stwierdzono u niego złamanie obojczyka.
W miniony czwartek czołowy junior gorzowskiego klubu przeszedł operację w Piekarach Śląskich. Pierwsze informacje mówiły o tym, że Karczmarz być może wróci do żużla już za dwa tygodnie, natomiast w najgorszym wypadku - za miesiąc. Tymczasem, jak wynika z wpisu żużlowca Cash Broker Stali na Facebooku, jego przerwa potrwa co najmniej dwa razy dłużej.
- Do 10 tygodni przerwy... Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Wrócę silniejszy i dam z siebie wszystko - napisał Karczmarz.
Z powodu kontuzji 19-latka, Cash Broker Stal Gorzów w minionej kolejce PGE Ekstraligi pojechała do Wrocławia z tylko jednym juniorem. Stanisław Chomski nie mógł bowiem skorzystać też z Huberta Czerniawskiego, który podobnie jak jego kolega ma złamany obojczyk.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców
dzis jada sundstroem i kasprzak
jutro za to dla odmiany woźniak i szczotka
i tylko odpukać.....
bo wtedy juz zostaje modlitwa o 2 miesiące deszczu non sto Czytaj całość