Z naszych rachub wynika, że na telewizyjny full wypas (nie braliśmy pod uwagę ofert kablówek) żużlowy kibic musi mieć 135 złotych. 99,99 złotych za stosowny pakiet w nc+, gdzie będzie mógł oglądać PGE Ekstraligę (na samą Ekstraligę w nSport+ wystarczy 39,99), Grand Prix, Speedway of Nations (obie imprezy w programach Canal+) oraz SEC i Speedway Best Pairs (Eurosport). 20 złotych trzeba z kolei dopłacić za najtańszy pakiet Cyfrowego Polsatu z Polsat Sport, co daje możliwość obejrzenia meczów Nice 1.LŻ.
Żeby mieć dodatkowo: drugi mecz Nice 1.LZ w kolejce oraz ligę angielską (szwedzką pewnie też, bo rozmowy trwają), to trzeba dokupić pakiet z Eleven. W ofercie nc+, o której wspominaliśmy, jest ona przez dwa miesiące za darmo, ale potem trzeba dopłacać 15,90 zł. W Polsacie dokupienie Eleven to koszt 15 złotych, czyli 90 groszy taniej. Oszczędnym radzimy, by skorzystali z dwóch miesięcy za darmo, a potem wykupili trzy kanały Eleven w Polsacie.
Kibic żużla jednak nie tylko siedzi w kapciach przed telewizorem, ale i też chodzi na mecze ukochanej drużyny. Najtaniej mają ci z Tarnowa, gdzie normalny karnet można kupić już od 120 złotych (najdroższy kosztuje 300 złotych), a normalny bilet na jedno spotkanie kosztuje od 30 do 40 złotych (ulgowy 20 zł).
Gdy idzie o karnety, to w miarę tanio mają też kibice forBET Włókniarza Częstochowa (od 150 do 300 zł). Pozostali muszą wykładać od 190 do nawet 450 złotych, jak to ma miejsce w przypadku Betardu Sparty Wrocław. Gdy idzie o ceny biletów, to trzeba się liczyć z wydatkiem od 35 do 50 złotych za normalną wejściówkę. Ulgowa kosztuje średnio 25 złotych.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców