Fogo Unia - Falubaz: Nawet Zborowski nie zaszkodził Pawlickiemu. Powrót jak marzenie. Wygrywał jedną ręką (noty)

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki w parku maszyn.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki w parku maszyn.

Oceniamy zawodników po meczu Fogo Unia - Falubaz. Piotr Pawlicki wrócił po kontuzji i zgarnął komplet punktów. Przeciwników ogrywał, jak chciał. W ostatnim starcie tylko przez chwilę oglądał plecy Patryka Dudka.

Fogo Unia Leszno

Jarosław Hampel 5. W pierwszym biegu popełnił błędy na trasie. Jechał za szeroko i z każdym metrem tracił prędkość i dystans do prowadzącego Zengoty. Później jednak zrobił korektę w sprzęcie, a że dało się już jechać po zewnętrznej, to i Hampel zaczął szaleć.

Janusz Kołodziej bez oceny. W pierwszym starcie przypuścił atak na Zengotę, nadział się na tylne koło rywala i przeleciał przez kierownicę. W efekcie upadku pękł kask zawodnika i choć lekarz Unii zaklinał się, że Janusz nie stracił przytomności, że po podniesieniu się z toru wypowiadał się logicznie, to już więcej nie zobaczyliśmy go na torze.

Piotr Pawlicki 6. Euforia, świeżość, radość. Wrócił na żużlowy motocykl po 225 dniach przerwy, ale na torze nie było tego widać. Już w pierwszym starcie pojechał tylko pół sekundy gorzej od rekordu toru. Dla Piotra nie miało znaczenia, z jakiego pola jedzie, ani jakich ma rywali. Po starcie szybko mknął do przodu. Nawet wywiad z Jakubem Zborowskm mu nie zaszkodził. Reporter nSport+, gdy stanął z Pawlickim przed kamerą, przyznał, że Piotr kiedyś narzekał, że po takich wywiadach gaśnie. Tym razem nawet to mu nie zaszkodziło. Brawo.

Brady Kurtz 5. Komentatorzy nSport+ nazwali go człowiekiem od czarnej roboty. Punktował w każdym biegu. Bez trójek, ale w parze z Pawlickim nie miał na to szans. Skrzętnie jednak zbierał bonusy. Dobra wiadomość jest taka, że Kurtz może jechać z każdym. Dobrze czuł się w parze z Kołodziejem w trzech pierwszych meczach, z Pawlickim też sobie nie przeszkadzali.

Emil Sajfutdinow 5. Trochę kłopotów i turbulencji w jego jeździe było. Zaliczył bolesne zderzenie z hakiem motocykla Protasiewicza, po którym na torze poleciały iskry. Dostał też ostrzeżenie za start w 14. biegu. Swoje jednak zrobił. I nic to, że nie przebił się przez parę Dudek, Niedźwiedź.

Bartosz Smektała 3 z minusem. To nie był ten Bartek, którego oglądaliśmy w meczu z GKM-em. Nie zawsze jednak jest niedziela. Zresztą w ciemno można założyć, że ambitny chłopak szybko się odkuje. Pewnie jeszcze w ten weekend, bo ma zaplanowany występ w drugoligowych rezerwach Unii Kolejarza Rawicz w Rzeszowie. Greg Hancock będzie musiał na niego uważać.

Dominik Kubera 3. W zasadzie to nawet trójka z plusem za samokrytykę. Dominik po swoim ostatnim starcie stwierdził, że jest smutny, czy wręcz załamany, bo popełniał błędy. Ocenił, że w dwóch biegach mogło być lepiej. Zaręczamy jednak, że te udane występy były naprawdę mocne. A to, co zrobił w jednym z wyścigów z Dudkiem, wcisnęło nas w fotel.

Szymon Szlauderbach nie startował

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo Boll Warsaw FIM SGP of Poland

Falubaz Zielona Góra 

Grzegorz Zengota 4. Nie było po nim widać, że spędził kilka godzin w podróży (pokonał 12 tysięcy kilometrów, żeby wrócić z Bałakowa). Nie miał oczywiście czasu na sen, ale niemal w stu procentach wykorzystał znajomość leszczyńskiego toru. Od początku niesamowicie waleczny. Miłe przywitanie kibiców Unii nie zgasiło w nim bojowego ducha.

Jacob Thorssell 3. Kacper Gomólski nieprędko wróci do składu przy takiej jeździe Szweda. Nie, żeby ten jakoś przesadnie szalał, ale jest widoczny i robi swoje. Dwa razy przywiózł za plecami Kuberę, raz Hampela, więc trudno się do Jacoba przyczepić.

Piotr Protasiewicz 1. Przed zawodami narzekał, że wejście w sezon ma kiepskie, bo brakuje mu jazdy. W Lesznie wolny na starcie, ale i też na trasie. Nic dziwnego, że po trzech startach został zmieniony przez trenera.

Michael Jepsen Jensen 2. To już nie jest ten Jensen, którego oglądaliśmy w dwóch pierwszych meczach. Rola prowadzącego parę wyraźnie mu służyła, dostawał dzięki temu skrzydeł. Po przeniesieniu do drugiej linii ewidentnie zgasł. W Lesznie podobał nam się w trzecim starcie, kiedy ładnie i skutecznie powalczył ze Smektałą.

Patryk Dudek  4. Wielu trójek nie zdobył, ale nie można powiedzieć, że w Zielonej Górze zawiódł. Duży plus za piękną jazdę parą z Niedźwiedziem. Szorował butem, żeby nie nabrać zbyt wielkiego rozpędu i nie zostawić młodszego kolegi na pastwę rywali. O ile dobrze widzieliśmy, to Honorata Dudek, mama Patryka, widząc jazdę syna w 4. biegu, skoczyła wysoko w górę z radości. Na minus to, że Patryk nie zauważył w drugiej serii, że warunki torowe się zmieniły. Znowu przykleił się do krawężnika, a tam już nie niosło.

Alex Zgardziński 1. Mogło być lepiej, ale w biegu juniorskim stracił drugie miejsce na własne życzenie. Jechał za szeroko, zostawiał szybką ścieżkę przy krawężniku, niejako zapraszając rywala do ataku. W końcu Smektała go minął.

Sebastian Niedźwiedź  3. Na zachętę, za trójkę w 4. biegu i za to, że nie dał się Sajfutdinowowi. Sebastian dziękował potem Dudkowi za to, że go holował, ale z siebie też może być dumny. W zwycięskim biegu dobrze wystartował i mądrze pilnował swojej ścieżki na trasie.

Mateusz Tonder nie startował

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: