- Myślę, że od piątego biegu dużą rolę odegrało spasowanie się z torem przez gospodarzy. Bynajmniej ja powinienem był wprowadzić trochę korekt, ale niestety zostawiłem te same na swój drugi bieg. Niestety to się nie sprawdziło - przyznał po zakończonym spotkaniu Sebastian Niedźwiedź.
Na pochwałę zasługuje drugi bieg zielonogórskiego juniora, w którym to dzięki współpracy z Patrykiem Dudkiem odnieśli podwójne zwycięstwo. -Patryk był bardzo szybki, co zresztą było widać. Gdyby na mnie nie poczekał to pewnie odjechałby z dwadzieścia metrów do przodu i wynik mógłby być różny. Dlatego też bardzo mu dziękuję, bo poczekał na mnie, podholował i udało się wygrać ten bieg podwójnie. To jest fajne, motywujące i zachęca do dalszej pracy. Mam nadzieję, że będziemy przywozić więcej takich biegów - powiedział z nadzieją.
Zawodnik podkreślił, że cała drużyna mocno starała się o lepszy wynik w piątkowym spotkaniu. Jednakże znajomość toru i szybkie spasowanie się z nim przez drużynę gospodarzy uniemożliwiło im osiągnięcie lepszego wyniku. - Obserwowałem dokładnie to spotkanie i niestety niektóre nasze błędy powodowały utratę punktów. Leszczynianie byli świetnie spasowani z torem i bardzo szybcy, więc każdy najdrobniejszy błąd wiele nas kosztował. Gospodarze wykorzystywali po prostu atut swojego toru - zakończył zawodnik Falubazu Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców
W meczach Falubazu dużo będzie zależeć od wyników Dudka...