Koniec wymówek w Grudziądzu. Piątkowy mecz będzie jak walka o życie
MRGARDEN GKM Grudziądz przegrał na wyjeździe z Get Well Toruń 39:51 i pozostaje jedyną drużyną bez zwycięstwa w Ekstralidze. - W najbliższy piątek nie będzie już żadnych wymówek - podkreśla Krzysztof Buczkowski.
- To dla nas bardzo ważny mecz. Nie będzie żadnych wymówek, trzeba po prostu wygrać. Chłodna głowa? Musimy przede wszystkim jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć. Niezbędne jest złapanie świeżości i komfortu. Wiele sobie obiecuję po piątkowym spotkaniu - komentuje Krzysztof Buczkowski.
W meczu na Motoarenie doświadczony zawodnik GKM-u zanotował siedem punktów w sześciu startach, a języczkiem u wagi była końcówka zawodów, w której przytrafiły się Buczkowskiemu dwa zera. Dwaj liderzy Przemysław Pawlicki i Artiom Łaguta potrzebują wsparcia ze strony pozostałych zawodników, jeśli twierdza w Grudziądzu ma być odbudowana. - Staramy się pomagać sobie nawzajem. Czasem są niedomówienia, wynikające z sytuacji biegowych, ale próbujemy to gasić w zarodku. Każdy wie, o co jedzie i chce jak najlepiej - podkreśla Buczkowski.
W piątkowy wieczór 32-latek najprawdopodobniej pojedzie w drugiej parze z Antonio Lindbaeckiem. Widać, że trener Robert Kempiński wciąż poszukuje optymalnego zestawienia swojej drużyny.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo Boll Warsaw FIM SGP of PolandKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>