Po dobrej fazie zasadniczej i biegu półfinałowym, zaspał na starcie w tym najważniejszym biegu wieczoru. Nie był w stanie na dystansie dogonić żadnego z przeciwników.
- Czwarte miejsce to najgorsze miejsce w takich zawodach, bo nie wyszło w decydującym biegu - skomentował Kacper Woryna po zawodach. - Taki jest sport. Nie wyszedłem najlepiej ze startu, ale z tego, co słyszałem to zawodnicy się ruszali na starcie. Sędzia nie przerwał tego biegu. Finalnie mogę mieć pretensje jedynie do siebie, bo mój team dał z siebie wszystko i za to im dziękuję. Jedziemy do domu z podkulonym ogonem - dodał.
Dla zawodnika ROW-u Rybnik był to pierwszy występ na chorwackim torze. Jak sam przyznał, po treningu na Stadionie Millenium był dobrze przygotowany do turnieju. - Czasem zdarzało się, że jak ktoś wyskoczył ze startu to ciężko było go dogonić. Jak np. zawodnik ze Słowenii. Było parę takich niespodzianek - dodał.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo finału MPPK w Ostrowie Wlkp.
Przy 3 awansujących może trzeba zastanowić się nad zmianą regulaminu?