2. półfinał SEC: Woryna miał awans na wyciągnięcie ręki. Jeden start na wszystkim zaważył (relacja)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Kacper Woryna, jako jeden z dwóch reprezentantów Polski, który brał udział w eliminacjach SEC na torze w Gorican, dotarł do finału, lecz w nim zawalił start i było po herbacie. W dalszej fazie pojadą za to Karpow, Łoktajew i Pavlic.

W Gorican kuriozalne było to, że więcej walki obserwowaliśmy na początku zawodów, a mniej więcej od czwartej serii startów wiało kompletną nudą. Liczyło się głównie dobre wyjście ze startu, nie popełnienie błędu na pierwszym łuku, a później to już wystarczyło odkręcić manetkę gazu i gnać do przodu ile fabryka dała. Dziwne, bo przecież zazwyczaj jest tak, że to końcówka jest najciekawsza, bo wtedy już odsypie się nawierzchnia i zawodnicy mają większe pole manewru.

Na chorwackiej ziemi było inaczej, dlatego tak bardzo bolesny w skutkach okazał się słaby start Kacpra Woryny w odsłonie finałowej. Na pierwszym wirażu nasz reprezentant nie był w stanie już nic zrobić i mógł tylko obserwować, jak rywale mu odjeżdżają. Zwyciężył Andriej Karpow, drugi był najrówniejszy tego dnia Aleksandr Łoktajew, natomiast miejsce na podium i jednocześnie ostatnie premiowane awansem zajął Jurica Pavlic. Oczywiście ku wielkiej radości miejscowych kibiców, którzy to w większości głównie dla niego zjawili się na obiekcie w Gorican.

Poza pierwszą szóstką znalazł się drugi z Biało-Czerwonych, Krzysztof Buczkowski. Właściwie to zaprzepaścił on swoje szanse w przedostatnim starcie, gdy dał się ograć Nickowi Skori oraz Kjastasowi Puodżuksowi. Gdyby w tym biegu odniósł zwycięstwo, tak jak się spodziewano, prawdopodobnie do końca turnieju tak jak Woryna liczyłby się w walce o awans. Tymczasem reprezentujący w polskiej PGE Ekstralidze grudziądzki GKM zawodnik nie odniósł ani jednego indywidualnego zwycięstwa, co bez wątpienia jest zaskoczeniem.

Co do pozostałych zawodników, wyróżnić na pewno należy wspomnianego Łoktajewa. Widać było, że ostatni uraz, którego doznał na motocrossie, odszedł w niepamięć. Reprezentujący w tej imprezie Ukrainę żużlowiec prezentował się bardzo dobrze, a to z kolei też dobra informacja dla fanów łódzkiego Orła, który w ostatnim starciu w Rybniku musiał sobie radzić bez niego.

Pech z kolei spotkał Erika Rissa. Niemiec wygrał pierwszy bieg, prowadził też w drugim, ale przewrócił się pod koniec trzeciego okrążenia prawdopodobnie z powodu awarii sprzętu. Dwa zwycięstwa z rzędu mogłyby go dodatkowo zbudować i zmotywować, a tymczasem to feralne wydarzenie kompletnie wybiło go z rytmu. Ostatecznie został sklasyfikowany na dopiero 11. miejscu. Więcej na pewno też oczekiwali choćby Tomas H. Jonasson czy Kjastas Puodżuks.

Wyniki:
1. Andriej Karpow (Ukraina) - 14 (3,1,3,3,1,3)
2. Aleksandr Łoktajew (Ukraina) - 15 (2,3,3,2,3,2)
3. Jurica Pavlic (Chorwacja) - 11 +2 (1,3,1,2,3,1)
4. Kacper Woryna (Polska) - 11 +3 (2,2,1,3,3,0)
5. Tomas H. Jonasson (Szwecja) - 11 +1 (1,3,2,3,2)
6. Andreas Lyager (Dania) - 9 +0 (3,1,1,1,3)
7. Kjastas Puodżuks (Łotwa) - 9 (0,2,3,2,2)
8. Krzysztof Buczkowski (Polska) - 9 (2,2,2,1,2)
9. Denis Gizatullin (Rosja) - 8 (3,1,3,0,1)
10. Nick Skorja (Słowenia) - 8 (2,0,1,3,2)
11. Erik Riss (Niemcy) - 7 (3,w,2,1,1)
12. Michele Paco Castagna (Włochy) - 6 (1,0,2,2,1)
13. Matic Ivacic (Słowenia) - 5 (1,3,0,1,0)
14. Mike Jacopetti (Austria) - 2 (0,2,0,0,0)
15. Daniele Tessari (Włochy) - 1 (0,1,0,0,0)
16. Władimir Borodulin (Rosja) - 0 (0,w,d,d,-)
17. Jan Pintar (Słowenia) - 0 (0)
18. Dennis Fazekas (Węgry) - NS

Bieg po biegu:
1. Riss, Skorja, Castagna, Jacopetti
2. Lyager, Woryna, Ivacic, Puodżuks
3. Karpow, Buczkowski, Jonasson, Borodulin
4. Gizatullin, Łoktajew, Pavlic, Tessari
5. Ivacic, Jacopetti, Tessari, Borodulin (w)
6. Pavlic, Woryna, Karpow, Skorja
7. Łoktajew, Buczkowski, Lyager, Castagna
8. Jonasson, Puodżuks, Gizatullin, Riss (w)
9. Gizatullin, Buczkowski, Woryna, Jacopetti
10. Łoktajew, Jonasson, Skorja, Ivacic
11. Puodżuks, Castagna, Pavlic, Borodulin (d)
12. Karpow, Riss, Lyager, Tessari
13. Jonasson, Pavlic, Lyager, Jacopetti
14. Skorja, Puodżuks, Buczkowski, Tessari
15. Karpow, Castagna, Ivacic, Gizatullin
16. Woryna, Łoktajew, Riss, Borodulin (d)
17. Łoktajew, Puodżuks, Karpow, Jacopetti
18. Lyager, Skorja, Gizatullin, Pintar
19. Woryna, Jonasson, Castagna, Tessari
20. Pavlic, Buczkowski, Riss, Ivacic
Bieg ostatniej szansy. Woryna, Pavlic, Jonasson, Lyager
Finał. Karpow, Łoktajew, Pavlic, Woryna

Sędzia: Wojciech Grodzki 
Widzów: ok. 1500

ZOBACZ WIDEO: #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców

Komentarze (41)
avatar
gorzownns
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wstyd jak ch.....j 
avatar
Neros
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
I bardzo dobrze, że ten sk... yn nie awansował bo znowu by kogoś zabił. Tylko on tak cudownie strzela swoją maszyną w rywali 
avatar
antonio banderas
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co tu dużo pisać . CIENIASY ! 
avatar
FAN SPEEDWAYA nr 1
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
..i bardzo dobrze,że nijaki Woryna nie awansował..przynajmniej zagraniczne towarzystwo na żużlu nie zginie! 
avatar
Fivapo
29.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam Pytanie czy Woryna ma szanse na dziką karte