Po turnieju w Rawiczu powiedzieli...

W rozegranym w ?Lany Poniedziałek? turnieju indywidualnym w Rawiczu zwyciężył Grzegorz Knapp. Drugie miejsce ex aequo zajęli Marcel Kajzer oraz Jernej Kolenko. Zawody obejrzeli nieliczni fani speedwaya, którzy tego zimnego popołudnia wielkiego nie byli świadkami wielkiego ścigania. Jak te zmagania oceniają sami żużlowcy?

Paweł Ratajszczak

Rywalizacja była zacięta. Zdobyłem dzisiaj sześć punktów, wynik mnie w miarę zadawala. Mogło być lepiej, popełniłem głupie błędy. Myślę, że w kolejnych wyjazdach na tor będzie już lepiej. Na tym właśnie torze czuję się dobrze, lubię twarde. Na początku trochę ?trzymało?, ale po kilku biegach się odsypało. Tor ogólnie przygotowany był dobrze. Najbardziej chodzi mi o to, żeby jak najwięcej jeździć. Chcę nabierać doświadczenia poprzez starty w lidze ze starszymi zawodnikami.

Marcin Nowaczyk:

Moje pierwsze wyjazdy uważam za nieudane, bo jechałem na starych oponach. A praktycznie wszyscy mieli po jednej nowej. Nie miałem więc do końca równych szans. Na ostatni bieg pożyczyłem od kogoś oponę i jak było widać, pasowało już wszystko lepiej. Nie uważam, żeby walka o miejsce w składzie była zła. Widać, że jej nie zabraknie, ale to dobrze, bo rywalizacja musi być. Po środowym sparingu będzie już więcej wiadomo na temat tego, kogo trener widzi w składzie. Ale pozostaną jeszcze dwa sparingi i dopiero później wszystko się wyjaśni. Jeżeli chodzi o tor, to jeśli nie byłoby na nim dziur, to byłby dobry. Jazda była dzisiaj też dobra.

Jernej Kolenko:

Była to dla nas przede wszystkim dobra próba przed kolejnymi meczami. Szczególnie jeśli chodzi o mnie, to tak to właśnie wyglądało. Musiałem sprawdzić moje silniki, to jak się będą spisywać na tym torze dzisiaj. Generalnie, myślę, że był to niezły występ w moim wykonaniu. Nie zdobyłem co prawda największej ilości punktów, ale nie to było najważniejsze. Bo dzisiaj te punkty się nie liczą. Najważniejszą rzeczą na tym etapie przygotowań jest przystosowanie silników i praca z nimi. Myślę, że udaje mi się to jak na razie dobrze.

Erik Pudel:

Muszę powiedzieć, że jak na dopiero moją drugą wizytę na tym obiekcie, to mój wynik muszę uznać za dobry. Mam praktycznie tutaj dwa treningi i później już się zaczyna liga. Na tym torze czuję się dobrze, przypadł mi do gustu.

Łukasz Stachowiak (wiceprezes Kolejarza):

Do końca przygotowań pozostały nam trzy sparingi. W środę jedziemy o godzinie 16:00 z drużyną z Daugavpils, w niedzielę o 14:00 podejmujemy Unię Leszno, a w poniedziałek o 16:00 przyjeżdża do nas Częstochowa. Na chwilę obecną trudno mi powiedzieć, czy ta seria odwołanych sparingów i treningów źle wpłynie na formę naszych zawodników na początku sezonu. Niestety, taka jest aura i nic na to poradzić nie mogliśmy. Przecież nikt nie pojedzie w deszczu, albo na torze, na którym po prostu się jechać nie da. Teraz musimy mieć nadzieję, że pogoda się poprawi i wszystko, co zaplanowaliśmy się odbędzie.

Komentarze (0)