Po ostatniej porażce w Krakowie w Pile zapanowała pełna mobilizacja, a drużyna trenowała częściej niż do tej pory. - W czwartek byliśmy na torze w zasadzie od 15:00 do 19:00. Patrząc na to jak spisywali się zawodnicy, można być dobrej myśli - mówi nam menedżer Tomasz Żentkowski.
Wygląda na to, że po ostatnich tygodniach szybkość odzyskuje Adrian Cyfer. W awizowanym składzie nie ma co prawda Pawła Łaguty, ale możliwe, że i on dostanie szansę w piątkowych zawodach.
- Trzeba było dokonać zmian po meczu w Krakowie. Do składu wraca Adrian i jest w nim też Chris Harris. Muszę przyznać, że z bardzo dobrej strony pokazuje się też Paweł Łaguta. Został właśnie potwierdzony do startów i poważnie zastanawiamy się nad tym, czy nie dać mu w piątek szansy. Zobaczymy. Tego, którego z zawodników miałby ewentualnie zastąpić, na razie mówić nie będę - zaznacza Żentkowski.
Polonia dobrze przepracowała ostatnie dni, a zawodnicy mieli wyciągnąć wnioski z ostatniego, przegranego meczu w Krakowie. - Wiele rzeczy złożyło się na ostanie, nie najlepsze wyniki. Mieliśmy problemy sprzętowe u Adriana Cyfera i Tomka Gapińskiego. Zresztą nie tylko oni mieli na początku sezonu pecha z częściami, jakie otrzymali od swoich tunerów. Miejmy jednak nadzieję, że ta zła passa w końcu się odwróci. Czujemy przed piątkiem presję, ale ma ją na swoich barkach też Orzeł Łódź. Jesteśmy w dość podobnej sytuacji - dodaje Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu
Jak tak podchodzi ten gość do sytuacji Polonii ,porównując ją z Łódzką , to nie mam pytań.
Orzeł zdobył 3 pkt na wyjeździe nie tracąc nic u siebie( z wiadomych powodów).
Piła straciła u siebie a na wyjeździe nigdzie nie wygra. I to jest dość podobna sytuacja ? A może zaklinanie rzeczywistości ? Czytaj całość