Patryk Mirosławski: Parę razy uciekałem z klatki. Do dziś uważam, że mecz w dniu śmierci Kurmańskiego był skandalem

- Nikt wcześniej nie zrobił El Clasico tak jak my - mówi Patryk Mirosławski, szef sportu w Eleven. Wypowiada się też wprost na temat praw do pokazywania piłkarskiej ekstraklasy i zawodów żużlowych.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Patryk Mirosławski, Andre Tegner Newspix / Piotr Kucza / Patryk Mirosławski, Andre Tegner.

Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: Co fan korespondenta wojennego Waldemara Milewicza robi w sporcie?

Patryk Mirosławski, szef sportu w Eleven: Gdy byłem trochę młodszy niż teraz, to bardzo chciałem być dziennikarzem. Kilkanaście lat temu zastanawiałem się, czy wolałbym być dziennikarzem sportowym, politycznym czy korespondentem wojennym. Jak podrosłem, doszedłem jednak do wniosku, że dziennikarz wojenny to niebezpieczna sprawa. Oglądałem relacje Waldemara Milewicza w TVP, chłonąłem jego program "Dziwny jest ten świat". Faktycznie byłem jego fanem, ale postanowiłem robić w bezpieczniejszej branży.

To był dobry wybór?

Tak. Cieszę się, że nie zostałem dziennikarzem politycznym, bo ci już od kilku ładnych lat traktują się nawzajem jak Korea Północna z Południową. W sporcie zaczynałem od Sportklubu, telewizji małej, której nie można porównać do największych graczy na rynku. Dla mnie była to jednak fajna sprawa, bo w tej małej telewizji wiele można było się nauczyć. Potem był romans z Eurosportem i komentowanie biathlonu z Tomaszem Jarońskim i Krzysztofem Wyrzykowskim. Od 2015 jest Eleven i mam nadzieję, że trochę to potrwa.

Do Eleven trafił pan z Gibraltaru.

Trochę tak, a trochę nie. W 2014 roku wymyśliłem sobie, że wyjadę z Polski, żeby popatrzeć, jak się żyje w innych krajach. Miałem już doświadczenie życia poza Polską, bo do liceum chodziłem w Niemczech. W 2014 roku przeprowadziłem się do Anglii, do Londynu, ale tam niespecjalnie mi się podobało i przeniosłem się na Gibraltar, gdzie mieszkałem do 2015 roku. W ostatnim dniu pobytu, gdy już pakowałem się na samolot do Polski, dostałem telefon, że prawdopodobnie niebawem na naszym rynku pojawi się nowy gracz, nowa telewizja. Zadzwonił wówczas Ralf Manthey, szef operacyjny Eleven, i spytał, czy moglibyśmy się spotkać. Znaliśmy się pobieżnie jeszcze ze Sportklubu. Spotkaliśmy się kilka tygodni później i zaczęliśmy kreślić plany, jak taka telewizja mogłaby wyglądać.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Mierzymy w podium Speedway of Nations

Niewiele brakowało, a zaczęlibyście od naprawdę mocnego uderzenia.

W tamtym czasie (mówimy o wiośnie 2015 roku) odbywał się przetarg na prawa do Ekstraklasy. Z początkiem czerwca wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że jesteśmy blisko wygranej. Ostatecznie Ekstraklasa trafiła do Canal Plus i Eurosportu, a my nabyliśmy prawa do ligi francuskiej i włoskiej. Miałem świadomość, że tymi dwiema ligami rynku nie zwojujemy. Potrzebowaliśmy rozgrywek, które pokazałaby, że ten nowy gracz to nie jest żart, lecz ktoś taki, kto weźmie się za bary z najważniejszymi telewizjami. W sierpniu 2015 kupiliśmy LaLigę i wówczas u wielu nawet najbardziej sceptycznych obserwatorów rynku medialnego zapaliła się lampka, że z tego może coś wyjść, że Eleven Sports to nie są chłopcy w krótkich majtkach.

A potem?

Sukcesywnie dokładaliśmy kolejne ważne prawa. Formuła 1, w tak zwanym międzyczasie Bundesliga, pierwsza liga żużlowa, szwedzki i angielski żużel na dokładkę. Od 2019, wspólnie z nc+, będziemy też mieli prawa do PGE Ekstraligi – pokażemy dwa mecze w każdej kolejce. Przez te prawie trzy lata, czyli od momentu wejścia na polski rynek, rozwinęliśmy się szybciej, niż wielu się spodziewało. Od samego początku założyłem, że nie będziemy oglądać się na inne telewizje w kraju. Patrzymy na Zachód. Proszę mnie źle nie zrozumieć - nie ignoruję naszych konkurentów, ale nie chcę kopiować ich pomysłów. Dzięki temu pod pewnymi względami jesteśmy wyznacznikiem nowych trendów.

Pochodzi pan z Zielonej Góry, ale przed spotkaniem powiedział mi pan, że o żużlu ma blade pojęcie. Dziwne, zwłaszcza że w Zielonej Górze żużel jest traktowany podobno jak religia.

Mówiąc, że nie mam wielkiego pojęcia o żużlu, stwierdziłem jedynie, że się nim nie pasjonuję tak jak biathlonem, Formułą 1 czy piłką nożną. Lata temu regularnie jednak jeździłem na żużel. Myślę, że byłem na około 50 meczach. Także na tym, który odbył się w dniu śmierci Rafała Kurmańskiego, co do dziś uważam za skandal. Znałem paru zawodników, w tym mistrza świata Billy’ego Hamilla, prezesa Roberta Dowhana ...

Dramatu nie ma.

Zdarzało się kiedyś nawet bywać w klatce dla kibiców gości. I parę razy trzeba było stamtąd uciekać. Nie mam jednak takiej wiedzy i miłości do tego sportu, by na przykład komentować mecze lub bawić się w "reporterkę". Mamy od tego znacznie bardziej kompetentnych ludzi - Anitę Mazur, Michała Korościela, Piotra Olkowicza i Marcina Kuźbickiego. To jest nasz mały, ale dynamiczny żużlowy team. Oni są bardzo dobrzy, żużel ich nie męczy, co widać na antenie. Stawiamy na żużel, bo wyniki oglądalności pokazują, że jest duże zapotrzebowanie na ten sport. Dlatego chcemy w to mocno wejść.

Jak mocno? I czy PGE Ekstralliga w ofercie oznacza, że zrezygnujecie z Nice 1.LŻ?

Za wcześnie, żeby o tym mówić, czy cokolwiek przesądzać. Na pewno większy nacisk położymy na Ekstraligę, bo to jest bez dwóch zdań produkt premium. Będziemy transmitować dwa piątkowe mecze, wyprodukujemy programy towarzyszące. Zrobimy duże show! Od dłuższego czasu kreślimy sobie scenariusze i plany na przyszły sezon, bo podchodzimy do tego bardzo serio. Już na meczach Nice 1.LŻ wprowadziliśmy trochę nowinek, nieznanych wcześniej na polskim rynku - kamerę na linii start-meta, pomiar prędkości. Mecze pokazujemy aż z 12 kamer. Wiem, że inni bacznie nas obserwują i czasem starają się kopiować. Chcemy fajnych, nowych rozwiązań, bo na koniec dnia chodzi przecież o to, żeby widz, który płaci za dostęp do tej telewizji, był zadowolony. A ten żużlowy na pewno będzie zadowolony również dlatego, że w każdej kolejce zobaczy wszystkie mecze Ekstraligi, w tym dwa u nas.

Czy konkurencja nSport+ z Eleven wzniesie żużel na wyższy poziom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×