Start - Wybrzeże: jednym zabrakło niewiele, drugim przydał się kubeł zimnej wody (komentarze)

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Adrian Gała
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: Adrian Gała

Zdunek Wybrzeże Gdańsk po raz kolejny doznał porażki na wyjeździe. Tym razem do zwycięstwa zabrakło niewiele. Zawodnicy Lecha Kędziora po trzynastym biegu mieli szanse tryumfować w Grodzie Lecha. Trener gości nie krył rozczarowania postawą Fajfera.

Lech Kędziora (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Walczyliśmy, za co dziękuję mojemu zespołowi. Nie dokonywałem zmian taktycznych, ponieważ po dwóch pierwszych kolejkach tylko Mikkel Michelsen i Andreas Thomsen wygrywali swoje wyścigi. Dodatkowo w wyniku kolizji z Maksymilianem Bogdanowiczem ucierpiała lewa noga Thomsena. Mimo bólu jechał on do końca z dobrym skutkiem. Końcówka była bardzo atrakcyjna dla kibiców, ale nie dla nas. Mojej drużynie zabrakło punktów Oskara Fajfera, który bardzo dobrze zna tor w Gnieźnie.

Rafael Wojciechowski (Car Gwarant Start Gniezno): Gratuluję drużynie Lecha Kędziory przełamania bariery czterdziestu punktów na naszym torze. Dotychczas nikomu się to nie udało od czasu powstania GTM Start. Spodziewałem się ciężkiego meczu, ponieważ wiem na jakiej nawierzchni jeżdżą gdańszczanie u siebie. Widziałem już po czasach, jakie osiągali na próbie toru, że nasz owal będzie im pasował. Żal mi zniweczonej dwunastopunktowej przewagi punktowej. Niepotrzebnie wkradła się u nas nerwowość. Na naszą jazdę miała wpływ także kosmetyka toru, która nie przebiegała zgodnie z naszymi założeniami. W przerwach pomiędzy biegami woda była lana nierównomiernie. Musimy z tego wyciągnąć wnioski. Dla nas to było ciężkie spotkanie i taką samą poprzeczkę będziemy chcieli postawić w Gdańsku.

Mikkel Michelsen (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Dla mnie to było bardzo dobre spotkanie. Lubię tor w Gnieźnie. Żużel to sport drużynowy, dlatego też nie patrzę na swój indywidualny wynik. Byliśmy w końcówce bardzo blisko zwycięstwa. Szkoda, że nie wyszło.

Mirosław Jabłoński (Car Gwarant Start Gniezno): Było to spotkanie z gatunku wagi ciężkiej. Najważniejsze, że dwa duże punkty zostają w Gnieźnie. Dla nas liczy się to w ogólnym rozrachunku. Dotychczas wszystkich u siebie laliśmy, a dzisiaj spał na nas kubeł zimnej wody. Spodziewałem się, że gdańskiej drużynie nasz tor będzie pasował. Te nawierzchnie są do siebie podobne.

ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu

Komentarze (36)
avatar
qbix
29.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cel przedsezonowy mysle zrealizowany, powinnismy sie spokojnie utrzymac. Do PO nie widze sensu sie pchac, bo te parodie co pokazujemy na wyjazdach po prostu tam nie pasuja. A co niektorym tutaj Czytaj całość
avatar
Nigthmare
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Haha, jak to dobrze, że Rafaello dogadał się z Oskarkiem. No i sędzia wiedział co ma robić. Grunt to mieć głowę na karku, bo bez tego zostalibyśmy zeszmaceni tak jak razem z braciszkiem Amonkie Czytaj całość
Środkowy palec
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najważniejsze że śledzie wypatroszone i walka o utrzymanie. Gnizdno walka o play off 
avatar
zpierwszejsolicy
27.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzieki Licznik Licznikowy 2 za wideo. Milo obejzec z zagranicy jak rodzimy klub wygrywa gdy nie ma transmisji w TV ! 
avatar
Jacur78
27.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brak wykluczenia Galy w 14 biegu to ewidentny druk....