Kontuzja zatrzymała Kildemanda. Nie czuł się na siłach

Peter Kildemand nie wystąpił w meczu z Fogo Unią (35:55). - Odczuwał jeszcze skutki ostatniego upadku - mówi Paweł Baran. Duńczyka zastąpił Wiktor Kułakow.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Od lewej: Jakub Jamróg i Peter Kildemand WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Od lewej: Jakub Jamróg i Peter Kildemand
We wtorek podczas meczu ligi szwedzkiej w Vastervik, Peter Kildemand zaliczył bardzo groźny upadek i pojechał do szpitala. Badania wykazały co prawda, że tylko dotkliwie się potłukł, ale jednak ten uraz mocno dał mu się we znaki. Duńczyk nie był w stanie wystąpić podczas ligowego meczu w Lesznie. Miał tam szansę zrehabilitować się za ostatnie niepowodzenia. Tamtejszy tor zna bowiem naprawdę dobrze.

29-letni żużlowiec ostatnio jeździł po prostu słabo, ale w Tarnowie nadal na niego stawiają. Okazało się jednak, że nie jest w stanie wystąpić w niedzielę. - Peter nadal mocno odczuwa skutki tego upadku. Nie był na siłach, by jechać. Musieliśmy znaleźć zastępstwo - tłumaczył po zawodach Paweł Baran.

Beniaminek z Tarnowa na braku Kildemanda raczej niewiele stracił, a kto wie czy nie zyskał. Zastępujący go Wiktor Kułakow zaprezentował się nie najgorzej, zdobywając z bonusami sześć punktów. Może to teraz jest pora, by dać mu więcej szans? Duńczyk mógłby odpocząć i spokojnie przemyśleć przyczyny słabej jazdy.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Kułakow zasłużył na kolejne szanse?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×