Sparta - GKM: Czugunow brakującym ogniwem. Pieszczek największym przegranym (noty)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow (kask niebieski)

Żużlowcy Betard Sparty Wrocław rozgromili MRGARDEN GKM Grudziądz na własnym torze 61:29. Okazały debiut w barwach gospodarzy w PGE Ekstralidze zanotował Gleb Czugunow. Wśród przyjezdnych fatalnie wypadł Krystian Pieszczek.

Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:

Tai Woffinden 4. Zrobił swoje, ale na tle takiego rywala jak grudziądzki GKM można od niego oczekiwać więcej. Być może swoje zrobiło zmęczenie po turnieju Grand Prix, przez co w niektórych wyścigach nie błyszczał.

Damian Dróżdż. Bez oceny. Nie wystartował.

Maciej Janowski 4. Podobnie jak Woffinden. To nie był ten Janowski, który w ostatnim meczu przeciwko Falubazowi wyprzedzał rywali z dziecinną łatwością. Tym razem dał się ograć na dystansie chociażby Huckenbeckowi. Na pewno wyciągnie wnioski z tego meczu.

Vaclav Milik 4+. Rywal nie postawił wysoko poprzeczki, ale w jeździe Milika coś drgnęło. Dobrze rozumie się w parze z Janowskim, co może skutkować takim ustawieniem taktycznym w dalszej części sezonu.

Max Fricke 5. Najlepszy występ Australijczyka w barwach Betard Sparty w tym sezonie. Fricke poprawił to co było jego bolączką do tej pory, czyli starty. Prawdziwy test czeka go jednak na tle mocniejszego rywala.

Patryk Wojdyło 3. Dyskusyjne wykluczenie w sytuacji z Krzysztofem Buczkowskim, bo zdarzenie miało miejsce na wejściu w pierwszy łuk. W pozostałych wyścigach zrobił swoje, z łatwością pokonując młodzieżowców z Grudziądza. W kontekście kolejnych meczów cieszy, że nie nabawił się kontuzji.

Maksym Drabik 5. Pewna jazda lidera juniorskiej formacji Betard Sparty. Przyczepić można się jedynie do biegu czternastego, w którym dał się ograć Huckenbeckowi.

Gleb Czugunow 5. Wydaje się, że w Rosjaninie wrocławianie odnaleźli brakujące ogniwo. Czugunow imponował zadziorną jazdą, względem treningów znacząco poprawił starty. 18-latek taką postawą zapewnił sobie miejsce w składdzie Betard Sparty w kolejnym meczu. Jeśli jego kolejne występy będą równie udane, to Andrzej Lebiediew może prędko nie wrócić do drużyny.

Nowy dla zawodników MRGARDEN GKM-u Grudziądz:

Przemysław Pawlicki 1. Od zawodnika startującego w Grand Prix można wymagać więcej. Być może był zmęczony po podróży z Pragi, bo łączenie startów w mistrzostwach świata z ligą to dla niego nowość. Na dystansie momentami nie potrafił jednak znaleźć wspólnego języka z kolegami z zespołu.

Kai Huckenbeck 3. Szkoda, że trener Kempiński chciał we Wrocławiu podbudować Krystiana Pieszczka. W efekcie Huckenbeck stracił dwa wyścigi, w których mógł uzyskać dobry wynik. Końcówka spotkania w wykonaniu Niemca pokazała bowiem, że ma on patent na wrocławski tor.

Antonio Lindbaeck 1. Im dalej w las, tym gorzej. Na początku spotkania starał się walczyć, nawet jeśli nie przekładało się na to zdobycze punktowe. W końcówce był już tylko tłem dla żużlowców gospodarzy.

Krzysztof Buczkowski 1. Zanotował koszmarny upadek, ale po meczu przyznał, że nie miał on wpływu na jego postawę. Kapitan GKM-u przeżywa spore problemy i jeśli szybko się z nimi nie upora, to może być koniec grudziądzan z PGE Ekstralidze.

Artiom Łaguta 5. Strach pomyśleć jak wyglądałby wynik, gdyby Rosjanina zabrakło w niedzielnym spotkaniu. W pierwszym starcie dał się ograć podwójnie parze Fricke-Drabik, ale potem wrocławianie musieli na niego uważać. Imponował prędkością. Wrocławski tor wyraźnie mu leży, bo już przed rokiem był na nim niemal bezbłędny.

Kamil Wieczorek 1. Miał swoją szansę w biegu juniorów, gdy znajdował się przez moment przed Patrykiem Wojdyłą. Szansy jednak nie wykorzystał. W kolejnych wyścigach daleko z tyłu.

Damian Lotarski 1. Chyba nikt w Grudziądzu nie oczekiwał od niego zdobyczy punktowej. Lotarski to melodia przyszłości, a trzy "zera" zgromadzone przeciwko Betard Sparcie to cenna lekcja.

Krystian Pieszczek 1. Największy przegrany meczu we Wrocławiu. Chociaż był tylko rezerwowym, to dwukrotnie zmienił Huckenbecka, bo taka była umowa z trenerem. Był jednak wolny na starcie, a na dystansie wjeżdżał w linię jazdy Pawlickiemu. Na dodatek Huckenbeck w końcówce meczu pokazał się z dobrej strony. Dla Pieszczka może to oznaczać oglądanie kolejnego spotkania z parku maszyn.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku

Źródło artykułu: