KOMENTARZ. Po siedmiu kolejkach PGE Ekstraligi nastroje w Toruniu są dalekie od dobrych. Spotkania, z których fani mogli być zadowoleni były zaledwie dwa, a więcej mówi się o atmosferze i zawodzących zawodnikach. Na pierwszy ogień idzie rzecz jasna Niels Kristian Iversen, który po transferze miał z marszu zostać liderem Get Well, a od pierwszej kolejki boryka się ze sporymi problemami. Może przerwa i zabieg okażą się dla niego zbawienne?
Żeby nie pisać tylko o negatywnych kwestiach, to ostatni, wyjazdowy mecz z forBET Włókniarzem Częstochowa pokazał, że przyszłość wcale nie musi rysować się jedynie w czarnych barwach. Porażka 41:49 na terenie jednego z lepszych zespołów tego sezonu wstydu nie przyniosła, a Jason Doyle i Rune Holta udowodnili, że są w stanie wcielić się w rolę liderów. Gorzej ma się sytuacja z Pawłem Przedpełskim, którego swego czasu Jacek Frątczak namaścił na jednego z najważniejszych ludzi w swoim projekcie. Wychowanek toruńskiego klubu zawodzi, a zero pod Jasną Górą jedynie potęguje frustracje.
Rola rezerwowego w Ekstralidze wywołuje wiele kontrowersji i także sprawa Jacka Holdera pokazuje, że temat nie jest łatwy. Zawodnik mógł mieć pretensje o brak szans, bądź też zbyt późne wystawianie go w trakcie meczów. W rundzie rewanżowej menedżer Jacek Frątczak może mieć podobny ból głowy, jeśli Niels Kristian Iversen będzie dobrze dysponowany po zabiegu.
HIT 1. RUNDY: Zdecydowanie za takowy należy uznać spotkanie drugiej kolejki na Motoarenie z Betardem Spartą Wrocław (47:43). Gospodarze udowodnili wówczas, że są w stanie wygrywać z silnymi przeciwnikami, co w sezonie 2017 sprawiało im ogromną trudność. Mecz obfitował w bardzo ciekawe wyścigi, kontrowersje, a wynik rozstrzygnął się dopiero w piętnastej gonitwie.
KIT 1. RUNDY: Wybór pada na Nielsa Kristiana Iversena. Z jednej strony można go tłumaczyć problemami zdrowotnymi, ale mimo wszystko jego postawa to ogromne rozczarowanie. Gdy szukamy jego średniej biegopunktowej, to trafiamy dopiero na 39. miejsce w Ekstralidze. 1,37 to doprawdy fatalne osiągnięcie. Kibice w Toruniu mają nadzieję, że po operacji barku Duńczyk wróci w dużo lepszym stylu. W innym przypadku będą to pieniądze wyrzucone w błoto.
CYTAT. "Cóż można napisać... to nie przegrana. Przegrać to można kilkoma punktami. To porazka. Leszno przejechało się po nas jakby przyjechali tu na trening punktowany. Dobrze ze tor był przygotowany pod nas bo inaczej z 30 byśmy nie wyszli" - tak skwitował na swoim Facebooku porażkę z Fogo Unią Leszno Przemysław Termiński. Czasami można się z właścicielem klubu z Torunia nie zgadzać, ale akurat tutaj ironiczny komentarz był strzałem w dziesiątkę. Get Well wciąż nie uczynił z Motoareny swojego atutu, bo o tym nie mogą świadczyć minimalna wygrana z Betardem Spartą czy planowy triumf nad słabiutkim MRGARDEN GKM-em.
MIEJSCE: Get Well ma na koncie cztery punkty i zajmuje przedostatnie miejsce w PGE Ekstralidze.
PROGNOZA NA RUNDĘ REWANŻOWĄ: Get Well może przedwcześnie udać się na wakacje. Przebudzenie Jasona Doyle'a powinno sprawić, że torunianie nie będą mieli problemów z utrzymaniem się w lidze. Z drugiej strony strata do czołowej czwórki jest ogromna i nic nie wskazuje na to, żeby czekała nas jeszcze gigantyczna eksplozja formy, która pozwoli wyprzedzić kogoś z obecnego top 4. Przy przeciętnym Falubazie Zielona Góra może się to zakończyć piątą lokatą na koniec sezonu.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku
A może pisarek ma z tym pękniętym balonikiem intymne skojarzenia!?