W europarlamencie dostaje góra dwie minuty. Na Śląskim mówił o żużlu, a myślał o Merkel

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Ryszard Czarnecki na PGE Narodowym
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Ryszard Czarnecki na PGE Narodowym

- Trzymajmy się wspólnie, to nikt nam nie ciulnie – mówił Ryszard Czarnecki dwa lata temu, przy okazji spotkania polskiego rządu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Na Stadionie Śląskim padł z jego ust ten sam cytat, ale teraz chodziło o żużel.

W tym artykule dowiesz się o:

Ryszard Czarnecki, europarlamentarzysta i patron honorowy SEC, był w formie na poniedziałkowej konferencji prasowej przed startem tegorocznego cyklu mistrzostw Europy. Odbywała się ona na Stadionie Śląskim w Chorzowie, więc polityk użył, jak sam stwierdził, śląskiego powiedzenia. Tego samego, które wypowiedział dwa lata temu, przy okazji rozmów polskiego rządu z kanclerz Niemiec. - Trzymajmy się wspólnie, to nikt nam nie ciulnie - rzucił Czarnecki, a reakcją był śmiech większości zebranych, bo też słowo "ciulnie" jest na śląsku traktowane jak przekleństwo.

Czarnecki mówił też, że ze swoim nazwiskiem był i jest skazany na żużel. Niedawno został on co prawda wiceprezesem PZPS, ale wyjaśnił, że siatkówka jest jego ulubioną dyscypliną olimpijską, a poza tym kocha speedway. A wszystko dzięki Jerzemu Szczakielowi. - Miałem 10 lat i tu, na Śląskim, zobaczyłem, jak pan Jerzy wygrywa z niedawno zmarłym Ivanem Maugerem. Na kolejne złoto czekaliśmy 37 lat - mówił Czarnecki, wykazując się przy tym dobrą znajomością faktów, bo też finałowy bieg o złoto między Szczakielem i Ivanem Maugerem opisał w najdrobniejszych szczegółach.

Opowiadając o tegorocznym cyklu SEC i finałowej rundzie na Śląskim, Czarnecki używał wielkich słów. - To będzie breaking point, moment przełomowy - stwierdził i dodał, że tą imprezą pokazujemy, że mamy świetnych menedżerów. Czarnecki wspomniał też o tanich biletach ("impreza nie tylko dla elit") i o tym, że w tym roku obchodzimy 100-lecie niepodległości. - Mógłbym mówić długo, bo w europarlamencie mamy tylko minutę, dwie - zauważył Czarnecki, ale ostatecznie skończył swój wywód na Szczakielu, od którego rozpoczął opowiadanie o swojej przygodzie i miłości do żużla.

Czarnecki losował też numery startowe na inaugurację SEC w Gnieźnie ("mogę być waszą sierotką Marysią"), ale zanim to zrobił, rzucił pomysł, by One Sport pomyślało o organizacji Drużynowych Mistrzostw Europy.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Źródło artykułu: