Wydawało się, że Stal Rzeszów zarzuciła ten pomysł, a jednak nie. Od kilku tygodni klub prowadzi intensywne rozmowy zmierzające do zorganizowania w lipcu bądź w sierpniu rozgrywek Ligi Diamentowej. To pomysł nowego właściciela i prezesa Stali Ireneusza Nawrockiego. Nagrodami mają być diamenty o wartości 500, 350 i 150 tysięcy złotych i samochód.
W piątek Nawrocki spotyka się w sprawie Ligi Diamentowej z działaczem FIM Armando Castagną. Po tej rozmowie mają zapaść ostateczne decyzje. Na razie pewne jest to, że jedna z rund nowej imprezy odbędzie się we francuskim Lamothe-Landerron. Nie będzie natomiast rundy w Glasgow, bo Szkoci kręcili nosem, a tu liczy się czas, którego jest coraz mniej. Nie będzie Glasgow, ale możliwe są rundy w Niemczech (Wittstock), Chorwacji czy na Węgrzech. Jest też rozważane włoskie Lonigo, ale to raczej opcja awaryjna.
Sprawa Ligi Diamentowej nie jest jeszcze dopięta na ostatni guzik, ale zawodnicy już zaczęli wpłacać kaucję uprawniającą do startu w zawodach. Jako pierwszy 1000 euro wpłacił Tomasz Jędrzejak. W Stali można usłyszeć, że wystąpią też Greg Hancock i Nick Morris. Inne nazwiska trzymane są w tajemnicy. Być może więcej kart zostanie odkrytych na niedzielnej konferencji. Wtedy też powinniśmy się dowiedzieć, ile będzie turniejów Ligi.
ZOBACZ WIDEO Speedway of Nations gwarantuje emocje do ostatniego wyścigu
TO ROZGRYWKI TEŻ O NIC, A TUTAJ PRZYNAJMNIEJ DOBRY HAJS - TO W KOŃCU PRACA ŻUŻLOWCÓW[/B]