- Odpoczynek od żużla przez całą zimę był dla mnie czymś dziwnym. Przed startem w turnieju z okazji jubileuszu Poole nie do końca wiedziałem, czego mogę się po sobie spodziewać. Jednak podszedłem do tego turnieju na dużym luzie i wszystko poszło OK. Zająłem czwarte miejsce, z którego byłem zadowolony. Czuję się bardzo dobrze - zarówno fizycznie jak i psychiczne - powiedział na oficjalnej stronie Swindon Leigh Adams.
- Bardzo się cieszę na myśl o nowym sezonie. Bardzo fajną sprawą jest, że mam wokół mojego teamu kilku młodych chłopaków z Australii, którzy tylko czekają na rozpoczęcie sezonu. W Australii rośnie zainteresowanie żużlem wśród młodych. Jest sporo chłopaków, którym mam nadzieję, będę mógł pomóc swoim doświadczeniem - kontynuuje.
- Mój team jest świetnie przygotowany. Nie wprowadzaliśmy wielkich zmian w stosunku do poprzedniego sezonu. To wszystko działało odpowiednio w zeszłym roku. Teraz czekamy tylko na pierwsze Grand Prix i wchodzimy w sezon. Bardzo ważne będą zwłaszcza dwie pierwsze rundy cyklu - w Słowenii i w Polsce. Mam w tym roku swoje cele, a jednym z nich jest tytuł mistrza świata - uważa Adams.
- Jeśli chodzi o Swindon, to ciężko ocenić nasze szanse w lidze. Każdy typuje faworytów, ale jak tak przyjrzeć się drużynom, to każda ma jakiś słaby punkt. Myślę, że najważniejsze będzie wydobycie całego potencjału z zawodników. Mamy takich jeźdźców jak Sebastian Alden, który ma niską średnią, a jego możliwości są bardzo duże. Myślę, że sezon ułoży się dla nas pomyślnie - stwierdził Adams, który jest liderem ?Rudzików?.